Zgodze się z Wami,że ze względów tzw. emocjonalnych,każdy podział jest przykry.To jakby dwa ogniska (lub kilka),oddzielne stoły itp.Fajnie jest być zwartą grupą,w której choć niesnaski bywaja,albo nie wszystko nam się podoba to jednak podążamy wspólnie i w jednym kierunku dzieląc czym tam kto ma albo co wie,a może potrafi.Mnie np zawsze cieszyło,kiedy odezwał się ktoś kogo długo nie było.Zaglądać sobie można ale to tak jak przez płot lub dziurę w nim do sąsiada.



Odpowiedz z cytatem
Zakładki