lepiej buczeć kaco-basem
niż być trzeźwym hen za lasem
lepiej buczeć kaco-basem
niż być trzeźwym hen za lasem
lepiej wejść pod kona zad
niż w Solinie wsiąść na kład
lepiej wiasną zjeść koguta
lepiej iść w Bieszczady z buta
lepiej w lesie złapać kleszcza
niż wyciągnąć z Sanu leszcza
lepiej spotkać karalucha
niż na połoninie ducha
Lepiej spotkać Ducha w krzakach
Niźli biegać goło w makach
Prawdziwa przyjaźń przychodzi wówczas, gdy cisza między dwojgiem ludzi nie jest męcząca....
Lepiej maki mieć pod d..ą
niż w Bieszczady jechać kupą
lepiej trzeźwym nie być wcale
niż w ogrodzie mieć krasnale
Hm, długie, jesienne wieczory...
Czas strugać figurki, lub lepić co się nawinie;-)
Lepiej z wilka mieć kompana
Niż na forum dostać bana.
Lepiej i bana zarobić
Niż na dojo się płodzić.
Czterech panów B.
Lepiej chodzić po Otrycie
niż pogrzebać se w odbycie...
... chodzić, pełzać, lewitować
ta wędrówka ma smakować...
a gdy złapie rozwolnienie
i gdzieś w górach wydasz tchnienie...
westchniesz sobie i wymiękniesz,
w Bieszczad stękniesz... znowu stękniesz.
Ta opowieść z fizjologią,
z fizjologią na Otrycie,
ma nie wiele nic wspólnego,
więc nie świdruj se w odbycie.
Ostatnio edytowane przez Szkutawy ; 13-01-2016 o 23:20 Powód: brak "w" odbycie
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki