Ja mam w domu bieszczadzkiego hultaja, teraz w wieku ok. 15 m-cy, zabranego z Bieszczad w wieku ok. 3 m-cy.
Nie dostrzegam, aby cierpiał. Jest b. żywotny, strasznie rozrabia, gryzie i drapie, żre jak górnik przodowy (a mimo to nie jest otyły).
A wiesz, jak to jest przyjemnie, gdy się takie miłe, żywe kocie futerko przytuli do twarzy ? Od razu pachnie Bieszczadami.
A zresztą możesz się sama przekonać, gdy wpadniesz we wrześniu na dokończenie VIII KIMB w Sękowcu.
Tradycyjnie przyjeżdżam bowiem w Bieszczady z kotem.
PS
W tej chwili mi wskoczył na kolana i zaczął mruczeć.
Eh, Doroto, masz czego żałować !
.




Odpowiedz z cytatem
Zakładki