Zawsze jeździłem w maju i na przełomie sierpnia i września, teraz mam wolny październik i chcę się poszędać jakieś minimum dwa tygodnie, czy to ma sens?
Zawsze jeździłem w maju i na przełomie sierpnia i września, teraz mam wolny październik i chcę się poszędać jakieś minimum dwa tygodnie, czy to ma sens?
cześć
moim zdaniem wyjazd w Bieszczady prawie o każdej porze roku ma sens,
a tym bardziej jesienią. To nic, że dzionki są krótsze ale za to jakie widoki !!!! i ta czerwono - brunatna buczyna !!!!
"mniodzio" jakby powiedział taki jeden, nie koniecznie bieszczadzki miś, zwany Puchatkiem.
pozdroowka
pozdroowka
marekm
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki