ee eee droga koleznaka widac nie spotkala jeszcze "tych" kierowcow z brzozowa i leska ee ja tam sie boje jezdzic w bieszczady dlatego nie bywam czesciej niez 5 razy w miesiacu
ee eee droga koleznaka widac nie spotkala jeszcze "tych" kierowcow z brzozowa i leska ee ja tam sie boje jezdzic w bieszczady dlatego nie bywam czesciej niez 5 razy w miesiacu
woodcraft is life craft
Tereso45, oczywiście, że wyprawa w Bieszczady nie należy do trudnych, ale nie dla kogoś, kto jedzie tam pierwszy raz a jego doświdczenie jako kierowcy liczymy nie w latach a w miesiącach. Oj, wtedy nie jest juz tak prosto.
Przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz - nie wiem, czy dobrze robiłam. Wjeżdżamy na górkę i tuż przed dojazdem na jej szczyt nie widać, w którą stronę (prawo, lewo czy prosto) bedziemy zjeżdżać. Ja wtedy zwalniałam, dopóki nie zobaczyłam, w którą stronę będę jechać. Zauważyłam, ze inne auta trgo nie robiły. I nie wiem, czy nie robiły tego, bo znały trasę, czy też jest jakiś inny patent.
I jeszcze jedno mnie nurtuje - gdzie parkować? W Polańczyku nie było problemu (pewnie bedzie gorzej w sezonie) ale już w Solinie miałam problem, bo albo parkingi płatne albo samochody zaparkowane przy drodze, co nie wyglądało zbyt bezpiecznie. No więc gdzie parkować, by komuś nie utrudniać i zeby naszym 4 kółkom nic się nie stało?
na dole kolo wejscia na teren elektrowni jest darmowy parking , kolo starego gsu niedaleko zapory jest darmowy parking
woodcraft is life craft
niestety z parkingami jest kiepsko w Solinie można tez spróbować po drugiej stronie zapory na Jaworze tam poza sezonem zawsze mozna znaleźć miejsce a nawet i w sezonie tez sie znajdzie.
Jeżeli chodzi o drogę po bieszczadach to zawsze jest ten pierwszy raz i trzeba poprostu sobie poradzic pewnie teraz juz wiesz ze to nie takie straszne
Klopsik jadąc w bieszczady jestem tez w Lesku więc spotkałam tam kierowców miejscowych i jakoś nie stważali zagrożeń na drodze a z pewnościa jest tam dużo bezpieczniej niż w innych o wiele większych miastach. lecz kiedyś spotkałam na seprentynie pod Wetlinską kierowcę Busa (starszy siwy fecet zawsze w kapeluszu ) tego gościa wysłała bym na jazde po pustyni lub bezdrożach a nigdy do jazdy po drodze i jeszcze wozić ludzi On jest chyba niedowidzacy (nie jest to tylko moja opinia )lepiej uciekać z drogi gdy ten facet jedzie.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki