Pokaż wyniki od 1 do 10 z 240

Wątek: Stosunki polsko - ukraińskie w rozwoju historycznym (z Bieszczadami w tle)

Widok wątkowy

  1. #11
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2001
    Rodem z
    Warszawa (Ochota)
    Postów
    2,521

    Domyślnie Odp: Stosunki polsko - ukraińskie w rozwoju historycznym (z Bieszczadami w tle)

    Obiecuję, że do wszystkich Waszych uwag odniosę się już po zakończeniu tego opracowania. Na razie jednak zamieszczam ciąg dalszy (i czekam na nowe opinie).


    15. Wybucha II wojna światowa. Polska, chociaż mogła tego uniknąć, idzie w tej wojnie na pierwszy ogień, praktycznie osamotniona. 17 września 1939 r. otrzymuje cios w plecy, co ostatecznie przesądza o klęsce w kampanii wrześniowej. Oraz o klęsce w ogóle. Nasz kraj wyszedł bowiem z II wojny światowej straszliwie sponiewierany, terytorialnie kopnięty na zachód, a do 1956 r. rządzony był przez namiestników Moskwy - agenta NKWD (Bolesława Bieruta) i jego kompanów.
    Aż strach pomyśleć, co by się u nas po wojnie działo, gdyby Stalin, Jeżow i Beria nie wyrżnęli w latach 1937-39 większości radzieckich Polaków, w tym prawie wszystkich Polaków na wysokich stanowiskach w OGPU i NKWD, Armii Czerwonej, funkcjonariuszy WKP(b), Kominternu i KPP. A było tych towarzyszy, wpływowych i energicznych, nierzadko tez dobrze wykształconych, naprawdę wielu ! Zamiast być w latach 1956-89 "najweselszym barakiem" w obozie socjalistycznym, stalibyśmy się - pod kierownictwem tych lewicowych oszołomów i ich następców - drugą Albanią. Albo nawet 16-tą republiką ZSRR.

    Ad rem.
    Załamanie się państwowości polskiej Ukraińcy przyjęli z zadowoleniem, a nawet (komuniści) z entuzjazmem. Ludność zachodniej Ukrainy poprosiła Radę Najwyższą ZSRR o przyłączenie do Ukraińskiej SRR, to jakże Rada Najwyższa Związku Radzieckiego mogła takiej prośbie odmówić ? Śmiejąc się pod nosem Michaił Kalinin i pozostałe raby Stalina usankcjonowali tę farsę.

    Ale niepodległościowcy ukraińscy dopiero jednego wroga (Polaków) mieli na razie z głowy. Drugiego (komunistów) usunęli im po kilkunastu miesiącach Niemcy.
    "Flirt" z Niemcami jakoś jednak nacjonalistom ukraińskim nie wychodził, co uwidoczniło się po zajęciu całej Ukrainy w latach 1941-42 przez Niemców. Abwehra niby nie miała nic przeciwko stworzeniu jakiej formy państwowości ukraińskiej, ale Fuehrer i SS powiedziały tej inicjatywie twarde "nein". Przywódców OUN aresztowano, a Lwiw, co za skandal, zamiast uczynić ważnym ośrodkiem administracyjnym samostijnej Ukrainy, włączono wraz z całym dystryktem lwowskim do Generalnego Gubernatorstwa.

    16. I teraz dopiero się zaczęło ! Na początku 1943 r. nacjonaliści ukraińscy zapewne doszli do przekonania, że stoją przed niepowtarzalną szansą odtworzenia własnego niepodległego państwa, istniejącego (wprawdzie w warunkach wojennych) w latach 1918-20. Być może nie bardzo wierzyli, iż zdołają zjednoczyć całą Ukrainę, z Charkowem włącznie, ale na zdobycie terytorium od Lwowa po Kijów - liczyli.
    Swoje rachuby opierali na klęsce ZSRR w spodziewanym konflikcie z aliantami zachodnimi. Znając jak nikt inny, nawet lepiej niż Polacy, reżim Stalina, po prostu nie wierzyli, że do wojny ZSRR z Zachodem po klęsce Niemiec (albo zamiast niej, gdyby np. udał się zamach płka Stauffenberga) nie dojdzie. Przeliczyli się całkowicie, ale to już temat na zupełnie odrębne opracowanie.

    OUN-owcy zdawali sobie również sprawę, że - w razie rozwoju wypadków w tym wymarzonym przez siebie kierunku - będą mieć rywala do terytorium ukraińskiego. Nadal, pomimo migracji wojennych i wywózek na Sybir, zamieszkiwało tu sporo Lachów. Polacy, rzecz jasna, dążyć będą do odtworzenia granic wschodnich swojego państwa z Traktatu Ryskiego. Już to stanowi, samo przez się, obelgę dla oficera UPA !!!
    Ale, ale ... Czy te proklatyje Lachy tylko na tym poprzestaną ? Oficerowie UPA, często służący wcześniej (jako żołnierze kontraktowi) w przedwojennym i bardzo dobrym Wojsku Polskim, nieźle znają mentalność Polaków. Do piłsudczyków i peeselowców raczej nic nie mają, ale wśród Lachów jest także mnóstwo polskich nacjonalistów, którzy - w razie totalnej klęski ZSRR - zapragnęliby odzyskać granice sprzed 1772 r., a nawet pójść jeszcze dalej na wschód i południowy wschód. Już nawet teraz, pomimo nocy okupacyjnej przełomu lat 1942/43 bredzą o jakiejś "Polsce od morza do morza". Niedobrze, coś z tym trzeba zrobić.

    17. Ale co uczynić ? No dobrze, usunąć ich stąd, ale jak ?
    Przykłady już są: stosunkowo niedawna rzeź Ormian przez Turków oraz idący właśnie pełną parą Holocaust (jeszcze tak nie nazwany, aktualnie Niemcy określają to "ostatecznym rozwiązaniem kwestii żydowskiej").
    Weźmy się więc do roboty, póki jest nas tu więcej i mamy broń. Niemcy - nie zaatakowani - będą patrzeć przez palce, mają dość roboty na swoim Ostfront (kurwa mać, jest on już coraz bliżej !).
    Część z tych, co tak gadają, ma swoje teczki w centralach NKWD i wywiadu wojskowego w Moskwie. To albo zwerbowani agenci, albo oficerowie kadrowi, których radziecka ojczyzna skierowała na ten niebezpieczny tajny front. Otrzymali zadanie nie tylko zasiewów, ale i zbiorów nienawiści. Czegoś, co kocha wielki Stalin: poszczuć jednych na drugich, niech się wzajemnie osłabią albo i wyrżną, a potem my resztę - naszą karzącą, bolszewicką ręką - wykończymy.
    Zatrute ziarno dało nieoczekiwanie wysoki plon. Zostało bowiem posiane na podatną glebę, a potem wzrastało w optymalnych wręcz warunkach klimatycznych.
    O tej "glebie" i "klimacie" już napisałem powyżej cały esej.

    18. Ukraińcy kazali się Polakom wynosić z Ukrainy. Lachy za San !!! Żeby ich do tego "nakłonić", zaczęli polską ludność cywilną (głównie mieszkańców wsi i miasteczek) mordować. Ale niby gdzie ci Polacy mają się teraz udać ? Trwa przecież wojna, mało kto ma rodzinę (w dodatku chętną go na stałe przyjąć) za Sanem i Bugiem.
    Skala ukraińskich mordów na Polakach zatem wzrasta. Instytut Pamięci Narodowej nie potwierdza wprawdzie liczby 200 tys. polskich ofiar, ale z opracowania P. Zająca (vide spis literatury w zakończeniu) wynika, iż tylko na terenie b. województwa wołyńskiego zamordowano w latach 1939-45 (cyt.) "kilkadziesiąt tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci narodowości polskiej". Czytamy tam też (cyt.) "Zdecydowana większość ludności polskiej w ówczesnym województwie wołyńskim bądź zginęła, bądź w popłochu i najwyższej trwodze, niejednokrotnie walcząc o swoje życie, opuściła tereny zamieszkania.".
    A przecież Ukraińcy dopuszczali się mordów na ludności polskiej także na terenie pozostałych południowo-wschodnich byłych województw: stanisławowskiego, tarnopolskiego i lwowskiego.
    Forma tych mordów (o ile można mówić w ogóle o "formie" w tym kontekście) staje się nieraz niesamowita, wymyślna w swym okrucieństwie. Główne tego przyczyny to sadyzm i chłopskie zdziczenie wojenne. Główne, ale nie jedyne. To także bowiem "odwet" na Polakach, którzy nie dają się rżnąć jak stado baranów, lecz niekiedy odpłacają pięknym za nadobne. Z dymem idą bowiem także i ruskie wsie.

    19. Na Ukrainie obozuje dużo partyzantów, można by rzec, że - poza miejscową ludnością polską i ukraińską (żydowskiej już nie ma) - są tam wyłącznie partyzanci (na terenach wiejskich). Istnieją trzy "ośrodki polityczne" owych żołnierzy z lasu: polski niepodległościowy, czyli Armia Krajowa, OUN-UPA oraz partyzanci komunistyczni podlegli Moskwie. Ci ostatni są bardzo wymieszani narodowościowo (wśród nich są także oddziały polskie). Trzy te ośrodki walczą głównie ze sobą, a z Niemcami jedynie przez przypadek. UPA głosi hasło "smert Lacham, Żydam i komunistam" oraz praktycznie je realizuje. Armia Krajowa czeka na akcję "Burza" i na razie się broni przed UPA i komunistami, starając się ochronić także polską ludność - we wsiach i miasteczkach wszak mieszkają rodziny AK-owców. Partyzanci komunistyczni otrzymali wprawdzie z Moskwy rozkaz, aby w pierwszej kolejności atakować "legionerów" (czyli Armię Krajową), ale sami - zaatakowani przez UPA - muszą się przecież bronić, a poza tym w ich szeregach są liczni Polacy i Żydzi, którzy aż dyszą żądzą odwetu na nacjonalistach ukraińskich. Co im tam polscy "legionerzy", niech się z nimi później NKWD rozprawi. Moskwa daleko, nie zrozumie, a zresztą i nie zauważy zmiany narzuconego nam bojowego "priorytetu". (Na sąsiedniej Białorusi takiej "zmiany priorytetu" nie ma - tam partyzanci komunistyczni tłuką się tylko z AK i z Niemcami.)
    Dawaj więc, bić tę ukraińską gadzinę - nie tylko bronić się przed nią, ale i atakować ! Partyzanci polscy jeszcze swoje rodziny niekiedy mają, żydowscy - już nie. Wchodzimy więc do ukraińskiej wsi, o której mamy operacyjną informację, że mieszkają w niej rodziny członków UPA i ... jebi twoju za moju.
    W "odwecie odwetu" banderowcy już nie strzelają, lecz rżną bezbronnych Polaków piłą, rąbią siekierą, palą żywcem.
    Ale AK-owcy i partyzanci komunistyczni (m.in. komandir Max, czyli Józef Sobiesiak) starają się nie pozostać dłużni nacjonalistom ukraińskim. Tyle, że nie oni tę bezsensowną rzeź ludności cywilnej rozpoczęli oraz są na zachodniej Ukrainie słabsi liczebnie od UPA, a więc i skala ich odwetu jest nieproporcjonalna.

    Demony wojny szaleją. Zwłaszcza, że opętały (u wszystkich trzech stron konfliktu) głównie żołnierzy chłopskich, nawykłych do surowego i prymitywnego wiejskiego życia. Z czasem w każdym leśnym oddziale znajdą się żołnierze, którzy już potracili swoje domy i rodziny. Oni już żadnych skrupułów mieć nie będą.

    DOKOŃCZENIE NASTĄPI
    Ostatnio edytowane przez Stały Bywalec ; 07-05-2009 o 22:50
    Serdecznie pozdrawiam
    Stały Bywalec.
    Pozdrawia Was także mój druh
    Jastrząb z Otrytu

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Konflikt polsko-ukraiński 1943-1947
    Przez Petefijalkowski w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 12
    Ostatni post / autor: 29-09-2012, 13:46
  2. Bieszczady ukraińskie
    Przez darekurban w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 17
    Ostatni post / autor: 18-09-2011, 12:33
  3. Turystyka na pograniczu polsko-ukraińskim
    Przez Dzikie Dzieci w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 44
    Ostatni post / autor: 24-03-2011, 17:13
  4. Obecne stosunki polsko-łemkowskie
    Przez konik w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 14
    Ostatni post / autor: 22-08-2009, 20:48
  5. UKRAIŃSKIE Bieszczady
    Przez lasotion w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 5
    Ostatni post / autor: 12-04-2006, 06:34

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •