To i ja skonkretyzuję swoje rady dla dysponentów kwater:
- optymalnie, a nie maksymalnie kalkulować opłaty za miejsca noclegowe, brać pod uwagę przewidywaną w danym okresie frekwencję i zgłoszoną liczbę dni pobytu, nie zrażać sobie stałych, dobrych i sprawdzonych klientów,
- nie powiększać "na siłę" liczby łóżek w pokojach kosztem wolnej powierzchni niezbędnej do poruszania się, nie zagęszczać tych pokoi niemal do granic absurdu.
Na ew. zaś zarzut pisania niedokładnie na temat (czego brakuje ...) odpowiadam , że właścicielom tychże hotelików niekiedy brakuje zdrowego rozsądku.
Pani W. nie zarobiła przecież na mnie 9 x 37 = 333 zł - co powinna była przewidzieć odmawiając mi wynajęcia "solo" pokoju (raczej pół-osobowego niż dwuosobowego) w tzw. martwym sezonie.
PS
Do Marcowego. Nie wiem, być może mieszkaliśmy (w różnym czasie) w tym samym pokoju. Mój był ten obok kuchnio - jadalni, po tej samej stronie, tuż za nią.
Ale spieszę Cię też poinformować, że u państwa W. wszystkie pokoje z łazienkami są takie malutkie. Jest to efekt "wygospodarowania" łazienek z powierzchni pokoi (i tak małych), dokonanego podczas modernizacji pawilonu. Pokoje bez łazienek są u państwa W. nieco większe.
Zakładki