o jaaa
załapaliście się jednak na inwersję!
moje marzenie!
w Tatrach oczywiście, bo w innych górach czasem się łapie człowiek.
Prześlicznie
o jaaa
załapaliście się jednak na inwersję!
moje marzenie!
w Tatrach oczywiście, bo w innych górach czasem się łapie człowiek.
Prześlicznie
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
Janusz za takie zdjęcia robisz się faworytem do tytułu fotografik roku 2011.
pozdrawiam
Marek
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
Środek nocy druga a ten na B dzwoni ,o matko jak tu wstawać jak to środek nocyi jedyna wyżebrana sobota wolna w tym letnim sezonie.Nie dane było mi odpocząć ,bo i co to znaczy odpoczynek ? gnicie w łóżku, sprzątanie,czy może zwiedzanie galerii ,żadna z tych opcji nie wchodzi w grę
to nie dla mnie . Ja lubię hm co ja lubię? włuka jestem i szwedaczka i nic na to nie poradzę .I tak o trzeciej w nocy stała nasza ekipa ruszyła na podbój ziem i Tatr Słowackich,a konkretnie naszym celem była Bystra Ławka
Pogoda po ulewnym tygodniu jak zwykle nas rozpieściła słonko i ponad trzydziestostopniowy upał ufff dało nam nieźle popalić .Trasa dość trudna trzeba się wspinać na 2300 metrów ,ale co tam nie takie szczyty się zdobywało
Zresztą my nie przedszkolaki ,my gimnazjum
i pic piwo też możemy
ale nie tym razem dziś spory wysiłek i łańcuchy więc trzeba zachować rozsądek.Tym bardziej że byliśmy świadkiem akcji ratunkowej Słowackich goprowców .I tak wczesnym rankiem ruszyliśmy na szlak,a jak było zobaczcie sami .W nocy po 24 dotarliśmy zmordowani do domu czas odespać zarwaną noc ale w niedziele i tak gdzieś mykniemy
Spałam sobie słodko w niedziele z rana a tu telefon to słynna baba Rymanowska zadzwoniła ,Spisz ? no już nie a co ? co dziś robita ? nie wiem? może gdzieś mykniemy tylko pośpimy ,bo nogi bolą i zlekka my zmęczeni .A co ?no bo jak by co to my się z Iwonką dołączymy
Ok to tyrknę jak by co ,i tak już uknułam plan naszej niedzielnej wycieczki ,a jakiej to już w innym wątku.
Na początek dam wczorajszą akcję Słowackiej Horskiej Służby w Tatrach Wysokich na Szatanie
http://www.hzs.sk/?lang=sk&site=archivsprav&id=1780
A jak przeszliśmy przez Bystrą Ławkę , będzie potem.
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
Janusz widzę, że robisz się wybitnym specjalisto w fotografowaniu w Tatrach sprzętu latającego. Z przyjemnością się to ogląda oczywiście pomijając okoliczności przybycia tego wiatraka w to miejsce.
pozdrawiam
Marek
O to - kręciliśmy się w pobliżu, tyle że ja "służbowo".
W sobotę byłam z wycieczka na Giewoncie, na sam szczyt nie weszłam bo opiekowałam się osobami, które źle się czuły.
Wieczorem w sobotę spotkałam przed Domem Turysty Komisarza von Rybę :)
W niedzielę rano spotkałam się z kolejną grupą, która jechała z Tychów pod przewodnictwem mojego męża.
Potem kręciłam się w okolicach Szczyrbskiego Jeziora, poszłam z częścią grupy pod Wodospad Skok, zaś mąż z większą częścią na Krywań.
Nie wszyscy weszli na sam szczyt, ale wszyscy zeszli szczęśliwie.
Pogoda była bardzo burzowa, w domu byłam grubo po północy.
Pozdrowienia
Basia
BTW. Na obu wycieczkach niestety spotkałam się z tym, że niektórzy ludzie nieprawidłowo ocenili swoje siły, kondycję i możliwości i porwali się na wycieczki, które przekraczały ich siły.
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
To parę moi zdjęć z pracowitego weekendu w Tatrach.
Sobota - widok spod Giewontu na Kasprowy i Świnicę:
Tłok na Giewoncie
Tatrzańskie chabazie:
Dolina Małej Łąki:
Niedziela - Wodospad Skok:
Burzowe chmury:
Jezioro:
Pozdrowienia
Basia
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki