Bardzo powolutku![]()
Czterech panów B.
Wystartowałem wcześnie rano, pobujałem się trochę autem a trochę autobusem i już nie tak wcześnie rano mogłem wreszcie wejść do lasu.
Wyspinałem się na górę, zszedłem do wioski i zacząłem ponownie podchodzić.
Im wyżej tym było ładniej, ...
... zacząłem się nawet szykować na coś wyjątkowego ale i tak dałem się zaskoczyć:
Siedziałem tam długo i patrzyłem. A jak wreszcie zegarek zmusił mnie do zejścia to na pożegnanie dostałem coś jeszcze.
Piątek, 31.07.2009
Czterech panów B.
Widzę że wychodzisz z lasu, ale do połoninek jeszcze trochę Ci zostało.
Ze 3 godziny do najbliższych, nie więcej.
Czterech panów B.
Czasem i ja muszę się wystawić na słońce, bo przy jego braku różne depresje grożą i fotosynteza nie zachodzi![]()
Czterech panów B.
No dobrze, groźba depresji mnie przekonała, czekamy więc na zdjęcia z połoninek.![]()
"Zakochanemu w górach wielkomiejskiemu szczurowi humor poprawia się już nawet na widok kopca Ślęży ... " Aleksander Lwow
Idę niebieskim "na Przemyśl"![]()
Czterech panów B.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki