Cytat Zamieszczone przez mrowka Zobacz posta
a ja często łażę po Bieszczadach z dzieciakami (w wakacje pracuje sobie jako wychowawca na koloniach) - wycieczki z przewodnikiem zawsze sa najgorsze (takie moje doswiadczenie) - juz na dzien dobry pytaja o koperte z kasa, pozniej te serpentyny autokarem i solina i chatka puchatka - i oczywiscie najkrotsza droga. Mam nadzieje ze sa przewodnicy z powolania:) a tymczasem podciagam sie pod opinie ogolu - ze lepiej z kartkowanym przewodnikiem:) pozdrawiam
to masz Mrówko strasznego pecha co do przewodników
raczej kopert nie biorą najczęściej gotówkę( co raczej normalne)
a jak lubisz czytać dzieciom to w radio można dorobić na opowiadaniu o niesamowitych, dzikich Bieszczadach , które zaczynają się już za Rzeszowem
a tak serio to kto kształtuje przewodników??
nie klienci??