Poszukiwany organizator kolonii i obozów, praca z zakwaterowaniem w Bieszczadach - może komuś będzie pasować.
Poszukiwany organizator kolonii i obozów, praca z zakwaterowaniem w Bieszczadach - może komuś będzie pasować.
Pragnę złożyć Państwu propozycję podjęcia współpracy z para nietuzinkowych i zupełnie jednorazowych osób. Nazywamy się Anna „Łączniczka: i Jurand. Jesteśmy parą przyjaciół i poszukujemy schroniska, bacówki lub chatki w górach, w której moglibyśmy mieszkać i pracować. Mamy niskie wymagania finansowe, jesteśmy odpowiedzialni, a zarazem spontaniczni, nie boimy się ciężkiej pracy i zdajemy sobie sprawę z wymogów wyzwania, którego chcemy się podjąć.
Dodatkowym naszym atutem jest to, że mamy doskonały kontakt z ludźmi, z każdym potrafimy się dogadać. Wiemy jaki klimat należy stworzyć by miejsce okazało się magiczne i chętnie odwiedzane przez turystów.
Znamy się od lat, Jurand studiuje prawo, pracował jako barman i ma świetne podejście do ludzi. Do tego posiada legendarny już radiowy głos na dźwięk, którego miękną kobietą kolana. Ja ukończyłam studia na wydziale Filologii polskiej na Uniwersytecie Śląskim, posiadam wykształcenie z zakresu pedagogiki i psychologii. Jestem świetnym organizatorem i mam doświadczenie w zarządzaniu.
Nasza sytuacja emocjonalna jest bardzo stabilna, jesteśmy parą singli, przyjaźnimy się od lat, nigdy się nie kłócimy i dogadujemy się bez słów.
Prosimy o kontakt: jurand@interia.eu
Tam już 'byłem' :) 2 lata minimum- trochę długo :)
Ale dzienks :)
No to jednak chyba nie do końca wiecie czego chcecie się podjąć. Chcecie prowadzić schronisko przez... 2 miesiące? 6 miesięcy? I w tym czasie chcecie tą "magię" stworzyć? Na tą magię składają się 2 czynniki. Jeden to miejsce, drugi ludzie. A jeśli gospodarze zmieniają się 2 razy w roku to trudno o klimat. Lubię wracać do ludzi których znam. Wiem tedy czy wziąć ze sobą żubrówkę, wiśniówkę czy oscypka. Wiem czy moje chrapanie nie będzie powodem że zaproponuje mi ktoś "stajenkę" :D Mi po prostu wyglądacie na parę studentów którzy potrzebują troczę spokoju. Może dla siebie? Może do napisania pracy? Jeśli ma być to kilka miesięcy to raczej jakaś praca sezonowa lub pomoc w prowadzeniu schroniska. Wierzcie że nikt raczej nie będzie chciał z Wam powierzyć prowadzenia takiego obiektu na parę miesięcy. Ale próbujcie. Jeśli "Jurand" ma cokolwiek wspólnego z posturą tego od krzyżaków i "żadnej pracy się nie boi" to spróbujcie w Smolniku. Spaliło się tam schronisko i pewnie przyda się każda para rąk do pomocy. Zwłaszcza jeśli ta para rąk nie ma zbyt wygórowanych wymagań finansowych.
Pozdrawiam
Jur ! witamy na forumie (powitanie to taki pogański zwyczaj który tu kultywujemy)
Czy ludzi wchodzących do chaty będziesz witał ? czy zbywał milczeniem ?
Dlaczego macie
może czas iść na całość i wziąć w dzierżawę całe schronisko np pod młotek idzie "Pod Honem"niskie wymagania finansowe
Ostatnio edytowane przez Marcowy ; 24-03-2010 o 18:07
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki