oznacza trzy osobowe inne dosiadczeniaTrzy rzuty na Rodniańskie ...to tytuł roboczy.
oznacza trzy osobowe inne dosiadczeniaTrzy rzuty na Rodniańskie ...to tytuł roboczy.
Wyznaczony jest konkretny termin pokazu.
Można już zapamiętać - środa 2 września 2009 godz 20.00
Miejsce : pub Groteska
Jak znaleźć ?
http://groteska.eu/mapa-groteska.html
Zapraszamy miłośników Karpat, szczególnie wschodnich.
I było. Pokaz zdjęć okraszony wspomnieniami i opowiadaniami odbył się. Dwadzieścia osób zgromadzonych na spotkaniu przełknęło potężną dawkę zdjęć wśród których (jak dla mnie) szczególnie utkwiło bliskie spotkanie z Mocanitą .
A propos : czy tylko w Rzeszowie są miłośnicy oglądania zdjęć ?
bo czytając relacje z innych spotkań nie znalazłem takich informacji.
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
A może Wielki Mówca byłby uprzejmy zapodać ze 3 fotki na bieszczadzkie forum ?
jako że zagląda tu, to może zechce się podzielić z szerszą publicznością ?
.... i znowu.
Rzeszowski Klub IMB zaprasza , tym razem na pokaz zdjęciowy ze wschodnich partii Bieszczadów.
Termin ustalony został na środę 3 listopada
Tytuł prezentacji "Trzy Hopki - raz - dwa- trzy"
O jakie hopki chodzi ???
Ostra - Holica - Równa.
czyli rzut kamieniem np z W.Rawki
Dla potwierdzenia Enricowych słów.. oczywiscie rzut beretem , widok z
W Rawki.
http://www.dalekieobserwacje.eu/?p=5999
Kliknijcie w pierwsze zdjęcie, co to nie widać z Rawki.
Ostatnio edytowane przez joorg ; 22-10-2009 o 22:02
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
Dzięki Joorgii, czegoś takiego mi brakowało.
To właśnie po tamtych rejonach szwędaliśmy się miesiąc temu z górą i chcieliśmy się podzielić wrażeniami
aby nie przepadły w nicości.
Mam w myśli cytat przytoczony przez Orsini :
"Powracając z dalekich krajów, i słuchając turkotu pociągu rozkoszujemy się radością powrotu do domu. A zwłaszcza radością opowiedzenia wszystkiego. Moglibyśmy całe dnie opowiadać, pisać grube książki, wygłaszać odczyty, opisywać wszystko, co widzieliśmy - rzeczy piękne, dziwne i przerażające. Choćby po to, by opowiedzieć o tym przyjaciołom, warto było znieść tyle trudów.Dino Buzzati
Jakież to dziwne. Ledwie wchodzimy do domu, a już długa historia zamiera w nas. Opowiadamy dwa lub trzy szczegóły i to wszystko. Milkniemy, jakbyśmy nie mieli już nic do powiedzenia. Gdzie się podziały romantyczne przygody, niebezpieczeństwa, tajemnice, spotkania, z których tacy byliśmy dumni? Czy nic z nich nie pozostało? (...) A przecież każdy świt, zmierzch, noc spoczywa w nas, nietknięty, nasycony znaczeniem. Ale gdy teraz opowiadamy o nich - cóż za gorzka niespodzianka - wydają się powszednie, obce, nudne i nikt nie chce nas słuchać, nawet matka. (...). Wtedy zaczynamy rozumieć, że te wspomnienia, tak dla nas ważne, dla wszystkich innych są słowami pustymi, tylko słowami. (...) I wtedy nagle zdajemy sobie sprawę, jak wyłącznie dla nas jest ważne to, co się nam zdarza."
Ładny prawda?
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
Małe sprostowanko.
Środa wypada 4 listopada.
Miejsce pokazu to pub "Kuźnia" przy ul. Mickiewicza oczywiście w Rzeszowie. (to na wprost parku, obok hotelu Hubertus)
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki