... w latach 91-94 pracowałem dla dobra kraju.... a w latach 87-89 jeździłem do tego zachodniego Berlina i nie tylko ... kilka razy, aby kupić sprzęt grający... taki luz był nad graniczny na miarę prl... dystans zawsze miałem.... Jimi ... po prostu określiła... Rzeszów... nie rzeszę... tak na drodze skojarzenia.... gry słów...skrót.... no to pochwa....
Z moich rodzinnych stron, czyli Stalowa Wola/Nisko znajomi (też Ci, co mieszkają w Rzeszowie) czasami mówią -Rzesza :)
"Wędrujemy zarośniętą dzikim zielskiem drogą..." W.P.
Coś dla RIMB-u w dniu 19.10.2014 http://www.zakapiorskiebieszczady.pl/
hah, ma ktoś jeszcze wątpliwości, że zakapiorzy to produkt marketingowy Bieszczadów:) ale każdy orze jak może. Ja bym chętnie się wybrała na 17.30 przykładowo ale nie chce mi się iść samej -jak ktoś będzie szedł z forum to proszę o smska :}
"Wędrujemy zarośniętą dzikim zielskiem drogą..." W.P.
Z dokonanych przeze mnie pomiarów wyszło że w dniu 4 listopada 2014 roku wypada pierwszy wtorek miesiąca.
Oznacza to , że wszyscy chętni mogą stawić się już o 19.30 w wyznaczonym miejscu celem uczestniczenia w comiesięcznym spotkaniu klubu rzeszowskiego.
Zapraszam chętnych forumowiczów, tych z Mazur, Wielkopolski, Mazowsza, Śląska a nawet z Rzeszowa.
Z Pomorza nie zapraszam, bo już nie zdążą.
Mile widziane jest zabranie zdjęć ze sobą.
Ok, to wezmę jakiegoś pendraka, zapraszam.
"Wędrujemy zarośniętą dzikim zielskiem drogą..." W.P.
Ups !!!
Przegraliśmy z Realem Madryt, któremu nie wiedzieć czemu zachciało się grać dokładnie w czasie naszego klubowego spotkania.
Cóż było robić ? Odstąpiliśmy główne telewizory w lokalu i wycofaliśmy się do ciasnego zaułku (ale też wyposażonego w to urządzenie)
Zaułek był ciasny , ale zmieścił te 10 osób które przybyło na spotkanie, dzięki czemu mogliśmy za pomocą wyświetlanych obrazków powędrować razem z Bartolomeo w okolicach Hoszowa, Rabego,
aby później przenieść się do wędrówki Krzycha który szukał skrótów (przez Słowację) od Łupkowa do Zubieńska.
Następnie Jimi wyprowadziła nas na wschodnie rubieże (ponoć bieszczadzkie) czyli na pasmo Borżawy.
Gdy Kolega Ciepły wyciągnął swój zestaw mnie zadzwonił budzik informując o ostatnim autobusie, więc nie wiem dokąd na koniec powędrowali.
Może coś dopiszą , co by żałowali Ci co nie dotarli .
... ale już za miesiąc kolejne spotkanie
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki