Widzę że "moje rejony" objeżdżasz.
Góry Strażowskie jak dla mnie to rewelacja.
Nie tylko Cicmany, które są jakby "wizytówką" tego rejonu i gdzie się przywozi turystów autokarami, ale w sąsiedztwie, w odległości około 10-15 km jest kilka zupełnie zapomnianych wsi, gdzie tak jak na Ukrainie czas się zatrzymał gdzieś w latach 60 lub 70 XX w.
W któryś majowy weekend razem z kolegami z SKPG przeszliśmy w ciągu 4 dni z namiotami cały grzbiet Strażowskich a powrócili sąsiednim grzbietem. Góry są piękne - kwieciste łąki wśród skałek, ale położone wśród nich wioski to w ogóle rewelacja. Np. Zliechov - fantastyczna knajpa z drewniana podłogą smołowaną jak podkłady kolejowe i związanym z tym świetnym zapachem.
Zakładki