Koń w tych górach (i w innych też) jest czymś tak naturalnym, jak łódka na jeziorze, a może nawet jak ryba w wodzie. Niech więc echo skieruje swoją - jak widać sporą - energię, do walki z rzeczywistymi zagrożeniami, jak np. projekt przerąbania Bieszczad ruskim gazociągiem. Projekt ten ma nawet poparcie miejscowych, bo liczą na kasę. Ale w mojej skromnej opinii 99,99% tej kasy zgarną firmy z zewnątrz, pracownicy (specjaliści!) z zewnątrz, tak zwany "skarb państwa" itd. Z miejscowych, to największe szanse zarobku przy takiej inwestycji mają "panienki".
Zakładki