Strona 2 z 13 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 8 9 12 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 128

Wątek: UA/PL - przyszłość

  1. #11
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2001
    Rodem z
    Warszawa (Ochota)
    Postów
    2,519

    Domyślnie Odp: UA/PL - przyszłość

    Wydarzenia wołyńskie i podolskie z lat 1943 i 1944 były w Polsce przez długie lata owiane tajemnicą, ale przecież nie zakłamane. Nawet w PRL ukazywały się czasem książki (w niskich nakładach, ale jednak) na ten temat, co pewien czas także artykuły w społeczno - kulturalnych (też raczej tych dla elit) tygodnikach lub miesięcznikach, uczyli się o tym studenci historii (raczej uniwersytetów niż b. WSP czy WSN).
    Oczywiście, tzw. mass-media o tym nie trąbiły, w przeciwieństwie do informacji o hitlerowskich zbrodniach ludobójstwa.
    Ale jednak wydarzenia te nie były zupełnie przemilczane i objęte pełną cenzurą, jak np. Katyń czy GUŁag.
    Tyle gwoli przypomnienia tym, którzy albo z racji mlodszego wieku, albo z braku zainteresowań humanistycznych do informacji o zbrodniach OUN-UPA nie docierali.

    Co dalej ?
    Pisałem już (w innym wątku tematycznym), że problemem tym powinna zająć się mieszana komisja historyków z Polski i Ukrainy. Ich wspólny komunikat byłby podstawą dla osób wypowiadających się (także na Naszym Forum) nt. relacji polsko - ukraińskich w ogólności.

    Bo co mamy dziś ?

    Przede wszystkim spór o liczbę polskich ofiar. Liczba ta określana bywa w przedziale od 40 tys. do prawie 500 tys. osób. Światowy Związek Żołnierzy AK przyjmuje ją na ok. 100 tys. osób.

    Po drugie - po stronie ukraińskiej sławi się żołnierzy UPA jako narodowych bohaterów walczących o wolność Ukrainy, a po stronie polskiej przeważają głosy, jakoby ich walka polegała głównie (lub wręcz jedynie) na bestialskim mordowaniu Polaków, a i to w większości kobiet, dzieci i starców. Przy okazji Ukraińcom przypisuje się wręcz jakiś wrodzony sadyzm, zapominając że 97 lat wcześniej równie okrutnie (albo i bardziej) poczynali sobie w polskich dworach etnicznie polscy chlopi pod przywództwem Jakuba Szeli.

    W nr. 29 "Przeglądu" z dn. 26 lipca br. na str. 16 Stefan Chwin (pisarz, a zarazem naukowiec - profesor Uniwersytetu Gdańskiego) wypowiada się tak (cyt.):
    "Proponuję, żebyśmy otwarcie powiedzieli do siebie tak: pamiętajmy o tym, że się mordowaliśmy, ale teraz chcemy żyć ze sobą w zgodzie. Wtedy zmienia się zupełnie perspektywa. Trzeba jasno postawić sprawę - że uważamy, że tamte tragedie należą do zamkniętej przeszłości. I wtedy można mówić o przeszłości, tak jak ona wyglądała.
    Myślę, że obecne, podskórne konflikty wynikają z tego, że jakaś część Polaków i Ukraińców ma wciąż przekonanie, że jednak nie wszystkie dawne sprawy są zamknięte, że jednak pewne rzeczy musimy jeszcze wyrównać. Że np. może Bieszczady to są stare ziemie ukraińskie... Że Lwów to stare polskie miasto... I to po obu stronach występuje. A wtedy krwawa przeszłość zaognia sprawy aktualne. I znowu skaczemy sobie do oczu. Dlatego uważam, że już w punkcie wyjścia trzeba pewne sprawy uznać za zamknięte raz na zawsze. (...) Wtedy zmienia się perspektywa rozmowy. A ja nie słyszałem, żeby którykolwiek polityk polski powiedział otwarcie: Lwów jest miastem ukraińskim i powinien być własnością Ukrainy na zawsze. Tak jak nie słyszałem, żeby którykolwiek polityk ukraiński powiedział otwarcie: Bieszczady są częścią Polski i powinny pozostać w polskich granicach na zawsze. Jak ktoś coś takiego by powiedział, toby go od razu oskarżono o zdradę. Więc teren pozostaje wciąż podminowany."

    A od siebie dodam jeszcze: im bardziej będziemy zrażać, odpychać od siebie Ukraińców, tym bardziej będziemy ich (obiektywnie) popychać ku Rosji. Na Ukrainie bowiem ścierają się teraz dwie wielkie opcje polityczne: proeuropejska i prorosyjska.
    Jak myślicie, której z nich przysłużyła się niedawna "zadyma" zorganizowana z okazji protestu przeciwko przyznaniu prezydentowi Juszczence tytułu doktora h.c. Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego ?
    Ostatnio edytowane przez Stały Bywalec ; 27-07-2009 o 08:12
    Serdecznie pozdrawiam
    Stały Bywalec.
    Pozdrawia Was także mój druh
    Jastrząb z Otrytu

  2. #12
    Zbanowany
    Na forum od
    03.2009
    Postów
    304

    Domyślnie Odp: UA/PL - przyszłość

    Jaka "zadyma". Tam był protest wielu poważnych ludzi, a nie chłopców w krótkich spodenkach czy szalikowców, proszę nie wulgaryzować poważnych decyzji poważnych ludzi... Wiekszość z nich była obdarzona siwymi czuprynami, a nie irokezami.

    Przerabialiśmy temat, Polacy nie powinni protestować, bo poprawność polityczna nakazuje... Od poprawności politycznej to są politycy nie ludzie.


    A od kiedy to historycy są tymi co leją balsamy na rany ofiar masowych rzezi? Nigdy i nigdzie takich spraw na świecie nie kończyli historycy, sprawy wygasały w braku protestów i wymierania ludzi, jeśli wygasały bo protest co do ludobójstwa Ormian trwa do dziś i póki Turcy się nie przyznają do zbrodni będzie trwał.

    Podobnie tutaj, dopóki Ukraina nie przyzna się do zbrodni ludobójstwa będą trwały protesty polskich środowisk kresowych i nie tylko.

    A na Ukrainie gloryfikującej masowych morderców nikomu nie powinno zależeć w Europie, bo co to za wiarygodność tego kraju, jeśli mordercy stoją na publicznych pomnikach?
    Ostatnio edytowane przez Łapi ; 27-07-2009 o 09:46

  3. #13
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: UA/PL - przyszłość

    Ja osobiście widzę szansę w coraz bardziej ożywionych bezpośrednich kontaktach - młodzieży, grup turystycznych, zespołów ludowych itd.

    Chodzi mi o kontakty bezpośrednie a nie o oglądanie Ukrainy wyłącznie z okien autokaru, jak jakiegoś rezerwatu.

    Widzę szanse także w kontaktach biznesowych (trochę znajomych biznesmenów prowadzi poważne interesy z Ukrainą i nieźle im idzie, Polacy jak mało która nacja potrafią się odnaleźć na tamtejszym trudnym rynku).

    I tak się zresztą najczęściej dzieje.

    Jeżdżąc na Ukrainę co roku od kilkunastu lat staram się zrozumieć ten kraj i tamtych ludzi.
    Mają za sobą bardzo trudną historię, znacznie trudniejszą niż Polacy, bo trudniej jest im odnaleźć tożsamość narodową. Szukają ją między innymi w formach oporu przeciwko Związkowi Sowieckiemu.

    Z wielu rozmów jakie prowadziłam wynika, że zdecydowana większość mieszkańców Ukrainy nie interesuje się historią.

    A ta niewielka część która się interesuje - po prostu nie wie, jaka rolę odegrało UPA w stosunku do Polaków (nigdzie o tym nie uczą, nie ma też publikacji).
    Oni widzą tą formacją jak partyzancką armię narodowo wyzwoleńczą (i faktycznie takie ona miała znaczenie od końca lat 40 aż do lat 60 (bo aż tak długo trwały walki partyzanckie np. na Huculszczyźnie).

    Podobnie jak Stały Bywalec widzę szanse we wspólnej komisji niezależnych ekspertów - historyków, która zbada źródła historyczne i opracuje zalecenia dla twórców podręczników do historii w obu krajach.

    Nie widzę szans w demonstracjach i innych "pokazowych" akcjach, które nikomu nic nie udowadniają a służą tylko zaostrzeniu stosunków.

    Pozdrowienia

    Basia

  4. #14
    Zbanowany
    Na forum od
    03.2009
    Postów
    304

    Domyślnie Odp: UA/PL - przyszłość

    Cytat Zamieszczone przez Basia Z. Zobacz posta

    Nie widzę szans w demonstracjach i innych "pokazowych" akcjach, które nikomu nic nie udowadniają a służą tylko zaostrzeniu stosunków.

    Podpisuje się pod większością wniosków i i spostrzeżeń, za wyjątkiem tez SB.

    1. Kwestia przyszłych stosunków z Ukrainą musi przynieśc rozstrzygnięcia polityków, a nie historyków w kwestii odpowiedzialności. Musi przynieść decyzje administracyjne w kwestii upamiętnienia ofiar, ktorych jest przynajmniej 1600. Zgoda na upamiętnienie takiej ilości miejsc pochówku jest już decyzją polityczną dużej wagi.

    A jest faktem, że Ukraina się politycznie uchyla od tego obowiązku, zatem tylko protesty społeczne są w stanie to zmienić.

    Można chcieć zlecić historykom zajęcie ustalenia tego co znamy od dawna,ale to kontynuacja publicznego kłamstwa, bo nie historycy decydują o postawieniu pomnika.


    2. Co do tych "pokazowych" akcji, które niczego nie udowadniają i służą tylko zaognieniu stosunków".

    - akcje nie są "pokazowe", nikomu tutaj nie zależy by się "pokazać", to nie wybieg dla modelek, to nie jest kwestia próżności, a prawdy.

    - akcje niczego nie udowadniają, akcje są protestami społecznymi, nawiązującymi do nieukaranej zbrodni ludobójstwa

    - akcje są zaognieniem stosunków, które są zafałszowane przez nieupoważnionych do tego poprawnych politycznie decydentów.



    3. - państwa też są poddawane presji etycznej, na tym polega opinia międzynarodowa. Dlaczego Ukraina miała by być tym wyjątkiem od reguły, któremu pozwala się na budowanie pomników faszystów? Nie ma żadnych podstaw, by nie żadać od Ukrainy spełnienia podstawowych norm międzynarodowych w aspekcie odpowiedzialności za faszyzm i ludobójstwo

    - wolność słowa w III RP pozwala każdemu głosić wszystko, istotne jest, czy ma to poparcie społeczne. Ponieważ w Polsce jest liczne grono ofiar rzezi, to w sposób naturalny jest tu centrum protestu wobec Ukrainy.
    Politykom z obu stron ten fakt nie pasuje i chcieli by go ignorować. Niestety fakty spoleczne w takiej skali ignorować się nie dają.

    - jeśli ktoś myśli, że można przejść od tak sobie do porządku dziennego i poprawnych stosunków z agresorami, nad drugim w kolejności aktem ludobójstwa po rzezi ormiańskiej, w dodatku z wiedzą, że agresor wystawia pomniki odpowiedzialnym za rzezie - za argument ma jedynie myślenie życzeniowe, oderwane od społecznej rzeczywistości. Niech przekona te kilka milionów ludzi...

    Tą rzeczywistością spoleczną jest krzywda ofiar wyrażająca się licznymi protestami społecznymi, tego się nie da zaszufladkować jako ekscesy pojedynczych działaczy.

    Ku zmartwieniu poprawnych elit politycznych, protest środowiska kresowego rozlal się po całym kraju i nie daje się opanować politycznie.

    Naród nie pasuje do kreowanej politycznie rzeczywistości ? Jednak łatwiej zmienić władzę, niż naród.

    Dlatego to Ukraina chcąc znormalizowć stosunki z Polską musi się ugiąć i uznac sprawy oczywiste za fakty polityczne. Nie ma innej drogi niż rzetelność w tej sprawie.



    dopiero spełnienie podstawowych norm międzynarodowych przez Ukrainę może być podstawą trwałych stosunków.
    Ostatnio edytowane przez Łapi ; 27-07-2009 o 10:37

  5. #15
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2001
    Rodem z
    Warszawa (Ochota)
    Postów
    2,519

    Domyślnie Odp: UA/PL - przyszłość

    Jedna rzecz napawa mnie optymizmem. Powaznie.
    Politycy polscy - ci mający naprawdę w naszym kraju coś do powiedzenia - widzą problem relacji polsko - ukraińskich we właściwych proporcjach, tj. bez zatajania prawdy, ale i bez robienia propagandy z historii. Widzą również cel polityczny, jakże zbieżny z polską racją stanu: docelowe oderwanie Ukrainy od Rosji i trwałe przyłączenie jej do struktur europejskich i atlantyckich.
    Ja już pewnie tego nie doczekam, ale chciałbym aby kiedyś moja córka (obecnie 22 lata) mogła wybrać się tak w Bieszczady ukraińskie, jak ja dziś mogę sobie pójść w Bieszczady słowackie. Czyli aby Ukraina należała do strefy Schengen.
    Abyśmy, będąc na Kremenarosie, mogli sobie swobodnie przejść także na stronę ukraińską.

    I mimo codziennych, nieraz żenujących swarów rozumieją to wszyscy - nie tylko obóz aktualnie rządzący PO i PSL, lecz także czołowi opozycyjni politycy PiS i SLD.
    Aleksander Kwaśniewski i Lech Wałęsa - jadąc kilka lat temu na Ukrainę w celu wsparcia pomarańczowej rewolucji - dokonali czynu, który doceni dopiero historia.
    Obecny Prezydent RP p. Lech Kaczyński też w sprawach ukraińskich zachowuje się (w moim przekonaniu) bez najmniejszego zarzutu.


    Jedynie jakieś LPR-y czy inne Libertasy (personifikowane na Naszym Forum głównie przez dyżurnego szowinistę - jak sam się zresztą w podpisie określa) usiłują niezdarnie pchać kij w szprychy historii.

    I niech tak zostanie. Nie jest źle. Psy szczekają, karawana idzie dalej - niech się dalej sprawdza to arabskie porzekadło.
    Ostatnio edytowane przez Stały Bywalec ; 27-07-2009 o 13:17
    Serdecznie pozdrawiam
    Stały Bywalec.
    Pozdrawia Was także mój druh
    Jastrząb z Otrytu

  6. #16
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: UA/PL - przyszłość

    Cytat Zamieszczone przez Stały Bywalec Zobacz posta
    Ja już pewnie tego nie doczekam, ale chciałbym aby kiedyś moja córka (obecnie 22 lata) mogła wybrać się tak w Bieszczady ukraińskie, jak ja dziś mogę sobie pójść w Bieszczady słowackie. Czyli aby Ukraina należała do strefy Schengen.
    Czemu taki pesymizm ?
    Ja tam liczę że doczekam jeszcze i sama się wybiorę

    B.

  7. #17
    Bieszczadnik Awatar żubr
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    ustrzyki dolne
    Postów
    224

    Domyślnie Odp: UA/PL - przyszłość

    Cytat Zamieszczone przez Stały Bywalec Zobacz posta
    Wydarzenia wołyńskie i podolskie z lat 1943 i 1944 były w Polsce przez długie lata owiane tajemnicą, ale przecież nie zakłamane. Nawet w PRL ukazywały się czasem książki (w niskich nakładach, ale jednak) na ten temat, co pewien czas także artykuły w społeczno - kulturalnych (też raczej tych dla elit) tygodnikach lub miesięcznikach, uczyli się o tym studenci historii (raczej uniwersytetów niż b. WSP czy WSN).
    Oczywiście, tzw. mass-media o tym nie trąbiły, w przeciwieństwie do informacji o hitlerowskich zbrodniach ludobójstwa.
    Ale jednak wydarzenia te nie były zupełnie przemilczane i objęte pełną cenzurą, jak np. Katyń czy GUŁag.
    Tyle gwoli przypomnienia tym, którzy albo z racji mlodszego wieku, albo z braku zainteresowań humanistycznych do informacji o zbrodniach OUN-UPA nie docierali.
    To podobnie jak dawniej i dziś ma być reglamentowana wiedza i tylko dla tych zainteresowanych?
    Co do niemieckich, sowieckich czu ukraińskich zbrodni to powinny być one pamiętane dokładnie tak samo. Pamietane nie rozpamietywane dla jasności.

    Masz jakiś żal, że to właśnie niemieckie zbrodnie na narodzie polskim były jak to napisałeś otrąbione? Tak samo mówiono wtedy o zbrodniach ukraińskich nacjonalistów z OUN-UPA. O sowieckich niestety nie, ale tutaj powodów doszukiwał bym się w Jałcie a dopiero potem wypominał, że nic na ten temat nie mówiono.

    Cytat Zamieszczone przez Stały Bywalec Zobacz posta
    Co dalej ?
    Pisałem już (w innym wątku tematycznym), że problemem tym powinna zająć się mieszana komisja historyków z Polski i Ukrainy. Ich wspólny komunikat byłby podstawą dla osób wypowiadających się (także na Naszym Forum) nt. relacji polsko - ukraińskich w ogólności.
    Komisje mają to do siebie, że pewne niewygodne fakty zawsze potrafią przemilczeć a podają do wiadomości publicznej tylko to co jest wygodne i poprawne politycznie.
    A jak byś nie wiedział to niejednokrotnie tego typu komisje i wspólne konferencje się odbywają. A wzamian za próbę powiedzenia prawdy mamy próby zabójstwa (patrz dr Poliszczuk).

    Cytat Zamieszczone przez Stały Bywalec Zobacz posta
    Bo co mamy dziś ?
    Przede wszystkim spór o liczbę polskich ofiar. Liczba ta określana bywa w przedziale od 40 tys. do prawie 500 tys. osób. Światowy Związek Żołnierzy AK przyjmuje ją na ok. 100 tys. osób.
    Ofiarami sobie twarzy nie wycieraj tylko pochyl się nad ich tragedią.
    Zawsze znajdą się tacy zarówno po jednej jak i po drugiej stronie, którzy chcą się wybielić. niestety ta przypadłość zawsze dziwnym trafem dotyczy katów.
    Nie zapominaj jednak, że ofiar band UPA należy zaliczać nie tylko Polaków ale też i Ukraińców, którzy nie zgadzali się zarówno z polityką OUN jak i eksterminacją swoich sąsiadów. Barbarzyństwo UPA to nie tylko mordy na Polakach więc nie zawężajmy zbrodniczej działalności UPA do jednego tematu.

    Cytat Zamieszczone przez Stały Bywalec Zobacz posta
    Po drugie - po stronie ukraińskiej sławi się żołnierzy UPA jako narodowych bohaterów walczących o wolność Ukrainy, a po stronie polskiej przeważają głosy, jakoby ich walka polegała głównie (lub wręcz jedynie) na bestialskim mordowaniu Polaków, a i to w większości kobiet, dzieci i starców. Przy okazji Ukraińcom przypisuje się wręcz jakiś wrodzony sadyzm, zapominając że 97 lat wcześniej równie okrutnie (albo i bardziej) poczynali sobie w polskich dworach etnicznie polscy chlopi pod przywództwem Jakuba Szeli.
    No nie ukrywajmy, że walka UPA to właśnie głównie mordowanie Polaków w imię Samostijnej. Nie należy również zapomnieć o wkładzie jaki OUN-UPA wniosła w walkę z Rosjanami i Żydami wramach współpracy i kolaboracji z Niemcami. Nie zapominajmy, że wojskowe struktury UPA to głównie byli członkowie ukraińskich dywizji i batalionów SS (dla przypomnienia to ważniejsze wymienię "Nachtigal", Hałyczyna", "Galizien").
    Coś mi się zdaje, że o rzeziach jakie zaoferowało nam powstanie Szeli nikt nie zapomina, jednak jest to zupełnie inny temat do dyskusji i równie dobrze można było by tutaj przedstawić cokolwiek innego jako usprawiedliwienie okrucieństwa mordów a nie bójmy się użyć tego słowa - ludobójstwa jakie w ramach swojego nacjonalizmu zafundowała polskim i ukraińskim mieszkańcom Wołynia i Małopolski Wschodniej UPA.

    Cytat Zamieszczone przez Stały Bywalec Zobacz posta
    W nr. 29 "Przeglądu" z dn. 26 lipca br. na str. 16 Stefan Chwin (pisarz, a zarazem naukowiec - profesor Uniwersytetu Gdańskiego) wypowiada się tak (cyt.):
    "Proponuję, żebyśmy otwarcie powiedzieli do siebie tak: pamiętajmy o tym, że się mordowaliśmy, ale teraz chcemy żyć ze sobą w zgodzie. Wtedy zmienia się zupełnie perspektywa. Trzeba jasno postawić sprawę - że uważamy, że tamte tragedie należą do zamkniętej przeszłości. I wtedy można mówić o przeszłości, tak jak ona wyglądała.
    Myślę, że obecne, podskórne konflikty wynikają z tego, że jakaś część Polaków i Ukraińców ma wciąż przekonanie, że jednak nie wszystkie dawne sprawy są zamknięte, że jednak pewne rzeczy musimy jeszcze wyrównać. Że np. może Bieszczady to są stare ziemie ukraińskie... Że Lwów to stare polskie miasto... I to po obu stronach występuje. A wtedy krwawa przeszłość zaognia sprawy aktualne. I znowu skaczemy sobie do oczu. Dlatego uważam, że już w punkcie wyjścia trzeba pewne sprawy uznać za zamknięte raz na zawsze. (...) Wtedy zmienia się perspektywa rozmowy. A ja nie słyszałem, żeby którykolwiek polityk polski powiedział otwarcie: Lwów jest miastem ukraińskim i powinien być własnością Ukrainy na zawsze. Tak jak nie słyszałem, żeby którykolwiek polityk ukraiński powiedział otwarcie: Bieszczady są częścią Polski i powinny pozostać w polskich granicach na zawsze. Jak ktoś coś takiego by powiedział, toby go od razu oskarżono o zdradę. Więc teren pozostaje wciąż podminowany."
    Troszeczke tutaj widzę małe nadużycie. Lwów historycznie jest miastem polskim i z tym raczej nikt polemizował nie będzie. Podobnie zresztą jak Bieszczady. Wystarczy mała znajomość historii i wiedza w granicach jakiego państwa te dwa miejsca historycznie do 1939 roku się znajdowały.
    Współcześnie owszem Lwów jest miastem ukraińskim i też raczej w tym kontekście to powinno być podnoszone. Inaczej jest to zwykłe naciąganie i nadużycie.

    Cytat Zamieszczone przez Stały Bywalec Zobacz posta
    A od siebie dodam jeszcze: im bardziej będziemy zrażać, odpychać od siebie Ukraińców, tym bardziej będziemy ich (obiektywnie) popychać ku Rosji. Na Ukrainie bowiem ścierają się teraz dwie wielkie opcje polityczne: proeuropejska i prorosyjska.
    O jakim zrażaniu i odpychaniu mówisz?
    To o ofiary Katynia i stalinizmu można się upominać a mówić o Rzezi Wołyńskiej już nie? Bo to zraża i odpycha?
    Historia Polski i Ukrainy ma wiele krwawych zakrętów ale nie wyprostujesz ich chowając głowę w piasek i milcząc. To My jako Polacy mamy się rozliczać z nią i bić w pierś a Ukraina z tego obowiązku jest zwolniona?
    Dodam tylko , że pojednanie i porozumienie nie polega na przemilczeniu bo za kilka pokoleń, któryś praprawnuk wyskoczy z siekierą i będzie rizał sąsiada za swoich przodków (dla jasności obojętne, który by to nie był).


    Cytat Zamieszczone przez Stały Bywalec Zobacz posta
    Jak myślicie, której z nich przysłużyła się niedawna "zadyma" zorganizowana z okazji protestu przeciwko przyznaniu prezydentowi Juszczence tytułu doktora h.c. Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego ?
    Jaka "zadyma"? Chyba Ci się pomieszały wartości. Uważąsz, że człowiekowi i prezydentowi zarazem , który gloryfikuje i wynosi na pomniki morderców z UPA należy się tytuł doktora h.c.? Równie dobrze mógł byś go nadać osobie, która na pomnik postawi jakiegokolwiek NKWD-istę czy SS-mana. Jak dla mnie ta swołocz w jednym gównie się babrała. Czy zapomniałeś o tym kim byli i co robili SS-mani z "Hałyczyny", "Nachtigal" i "Galizien"? Zapomniałeś o tym, że nawet nie będący wzorem cnót SS-mani, gdy widzieli co wyrabiają ci "bohaterowie" z UPA to budziły one w nich przerażenie?
    Pojednanie ma polegać na zapomnieniu czy chcesz napisać nową historię a niewygodne fakty w imie "współpracy" i "wzajemnej miłości" przemilczeć?

    Tak już zupełnie od siebie to mam wrażenie, że współcześńie to ofiary mordów muszą przepraszać za to, że akurat były w nieodpowiednim czasie i miejscu. Wszyscy muszą przepraszać i bić się w pierś ale nie kaci - co w tym rozpatrywanym temacie oznacza zbrodniarzy z OUN-UPA. Wciąż mówi się o pojednaniu ale ono ma polegać głównie na przemilczeniu a najlepiej zapomnieniu o piekle jakie polskiej i ukraińskiej ludności zgotowały bandy UPA. Tak pisze bandy. Bo kogoś takiego żołnierzami nazwać nie sposób.
    http://www.wrota-bieszczadow.pl/galeria/żubr - tam można powędrować...
    __________________________________________

  8. #18
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2001
    Rodem z
    Warszawa (Ochota)
    Postów
    2,519

    Domyślnie Odp: UA/PL - przyszłość

    Cytat Zamieszczone przez Basia Z. Zobacz posta
    Czemu taki pesymizm ?
    Ja tam liczę że doczekam jeszcze i sama się wybiorę

    B.
    Bo Ty pewnie jesteś w wieku mojej córki.


    PS
    Do Żubra: niech ogólną odpowiedzią na Twój ostatni post będzie ten mój - nr 15 w tym wątku, pisany pewnie w tym czasie, w którym Ty redagowałeś swój (nr 17).
    Ostatnio edytowane przez Stały Bywalec ; 27-07-2009 o 14:06
    Serdecznie pozdrawiam
    Stały Bywalec.
    Pozdrawia Was także mój druh
    Jastrząb z Otrytu

  9. #19
    Bieszczadnik Awatar żubr
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    ustrzyki dolne
    Postów
    224

    Domyślnie Odp: UA/PL - przyszłość

    Cytat Zamieszczone przez Stały Bywalec Zobacz posta
    Jedna rzecz napawa mnie optymizmem. Powaznie.
    Politycy polscy - ci mający naprawdę w naszym kraju coś do powiedzenia - widzą problem relacji polsko - ukraińskich we właściwych proporcjach, tj. bez zatajania prawdy, ale i bez robienia propagandy z historii. Widzą również cel polityczny, jakże zbieżny z polską racją stanu: docelowe oderwanie Ukrainy od Rosji i trwałe przyłączenie jej do struktur europejskich i atlantyckich.
    Ja już pewnie tego nie doczekam, ale chciałbym aby kiedyś moja córka (obecnie 22 lata) mogła wybrać się tak w Bieszczady ukraińskie, jak ja dziś mogę sobie pójść w Bieszczady słowackie. Czyli aby Ukraina należała do strefy Schengen.
    Abyśmy, będąc na Kremenarosie, mogli sobie swobodnie przejść także na stronę ukraińską.

    I mimo codziennych, nieraz żenujących swarów rozumieją to wszyscy - nie tylko obóz aktualnie rządzący PO i PSL, lecz także czołowi opozycyjni politycy PiS i SLD.
    Aleksander Kwaśniewski i Lech Wałęsa - jadąc kilka lat temu na Ukrainę w celu wsparcia pomarańczowej rewolucji - dokonali czynu, który doceni dopiero historia.
    Obecny Prezydent RP p. Lech Kaczyński też w sprawach ukraińskich zachowuje się (w moim przekonaniu) bez najmniejszego zarzutu.


    Jedynie jakieś LPR-y czy inne Libertasy (personifikowane na Naszym Forum głównie przez dyżurnego szowinistę - jak sam się zresztą w podpisie określa) usiłują niezdarnie pchać kij w szprychy historii.

    I niech tak zostanie. Nie jest źle. Psy szczekają, karawana idzie dalej - niech się dalej sprawdza to arabskie porzekadło.
    A czy nie zauważyłeś, że właśnie w imię tej "przyjaźnie" a nienawiści do Rosji zapomina się i próbuje wymazać z pamięci zbrodniczą działalność nacjonaliztów z UPA?
    Mówienie i domaganie się prawdy historycznej nazywasz pchaniem kija w szprychy historii? To dam Ci coś do przypomnienia: Katyń i okres wiecznej przyjaźni ze Związkiem Radzieckim. To też był kij?
    Polska racja stanu wymaga jednego. Dobrego współżycia z sąsiadami a nie liczenie na pomoc Wielkiego Brata zza oceanu (patrz Jałta i współcześnie).
    Z tym LPR-em czy Libertasem to chyba żart bo inaczej tego traktować nie można.
    http://www.wrota-bieszczadow.pl/galeria/żubr - tam można powędrować...
    __________________________________________

  10. #20
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,219

    Domyślnie Odp: UA/PL - przyszłość

    Panie i Panowie!
    W tym wątku ma dominować przyszłość.
    Czy oprócz sugerowania aby coś dobrego zrobili politycy jest jakiś KONKRETNY pomysł dla każdego z nas ?
    Czy Łapi pisząc
    Proponuję kolejny happening, cięzka paczka z kilogramem dynamitu...
    jest to odpowiedź dla tych co zorganizowali wspomnianą wycieczkę dla ukraińskich dzieci w Bieszczady ?
    Dobrze zrozumiałem ?

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Przyszłość Łopienki
    Przez KFranczak w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 94
    Ostatni post / autor: 21-11-2018, 21:47
  2. Już przyszła
    Przez mniszek w dziale Poezja i proza Bieszczadu...
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 15-12-2009, 14:40
  3. Zasady przyszłego głosowania - wyboru miejsca VIII KIMB
    Przez Stały Bywalec w dziale Spotkania i sprawy forumowe
    Odpowiedzi: 33
    Ostatni post / autor: 22-12-2008, 19:44

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •