No ale na dojazd do pracy nie narzekaj, te 200 km belgijską autostradą, to tyle, co dla warszawiaka na drugą stronę miasta do pracy dojechać
No ale na dojazd do pracy nie narzekaj, te 200 km belgijską autostradą, to tyle, co dla warszawiaka na drugą stronę miasta do pracy dojechać
Gdybym mogła to już dziś zamieszkałabym w zaciszu bieszczadzkim ( może ktoś reflektuje zamiankę na teren nadmorski? ). Od kiedy pamiętam wszelka moja praca była z ludźmi, dla ludzi, wśród ludzi, do tego w miastach, chaosie, pośpiechu. Jak nic potrzebuję już tylko "świętego spokoju", z dala od ludzi, czasu tylko dla siebie i gadania z tym, co wkoło naturalnie naturalne, a nie sztuczne i udawane. Takie w Bieszczadach spotkałam otoczenie i takich ludzi i tego tak bardzo ciągle mi brakuje.
I tak w nich zamieszkam,chociarz nie wiem ile bedzie wszystkiego na "Nie".Nigdy nie bylem zafascynowany miastem chociarz sie w nim urodzilem i nadal w nim mieszkam.Jednak za kazdym razem jak przyjezdzam w Bieszczady to czuje ze to jest to.Denerwuje mnie chalas zdobyczy cywilizacji,ale mozna przezyc.Zawsze mozna sobie gdzies tam powedrowac,a o co jest trudno w jakim kolwiek duzym miescie.Ten smrod i chalas jest ciagle wokol nas.Mieszkajac tam bede ciagle na urlopie nie zwazajac na cala reszte,gdyz do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic.Do niewygody rownierz,lecz co otzrymamy jest niesamowite-kontakt z przyroda.Wspaniale!
Taplanie się w Bieszczadzkim wiosennym i jesiennym błocie najbardziej kocha mój pies :))
Dzień Dobry Kazuja !!!
http://forum.bieszczady.info.pl/show...wnik-powitanie
Aj aj, umknęło mi...już biegnę się przywitać :)
Witam
Po wielu zakrętach, problemach,trudnych przejciach udalo sie mi zamieszkac w Bieszczadach. Mam 20 lat o przeprowadzce zdecydowalem jakis rok temu, zalapalem sie do pracy w tartaku przy obrobce drewna i budowaniu domow, praca nie nalezy do lekkich ani za bardzo dochodowych ale na początek wystarczy. Narazie jest ciężko, ale czuje sie spelniony, wiem ze to byla dobra decyzja, mieszkanie w stolicy bylo bardzo przytlaczajace, duzo ludzi, smutnych, szarych społeczniaków w tłumie małych i większych problemów a nad nimi nieustające piętno systemu, uczestniczących w codziennym marszu robotów. W górach tego nie ma przynajmniej ja tego nie odczuwam w takim stopniu, po pracy ide do sąsiadki napić sie mleka prosto od krowy (przpyszne!!) ide na jedną z tysiąca łąk czytam ksiązke myśle, rozwijam sie duchowo, mnóstwo nowych pomysłow przychodzi do głowy, zacząłem pisać swoja własną książke ot tak, coś mnie naszło poprostu musiałem przelac na papier to co mi siedzialo w głowie, piękna sprawa. Następnym moim celem jest kupno ziemi, gdzie bedzie stał mój dom. To nie bedzie proste, czekają mnie następne zakręty lecz bede caly czas szedł z podniesioną głową i uda mi sie, musi. Jak chcecie mozemy sie założyć :D niektórzy piszą na forum o spartańskich warunkach i innych bzdurach, warunki mozna sobie stworzyc jakie tylko sobie ktos zazyczy ale tylko i wyłącznie ciężką pracą. Nic nie dostaje sie za darmo, trzeba sie namęczyć żeby cos osiągnąć, Biesy nie są miejscem dla leniwych osobników wiadomo, a ja wiem że więcej osiągne W Bieszczadach niz w jakims zatęchłym miescie, jestm tutaj bardziej zmobilizowany do działania i nie siedze na dupie chociaz bolą mnie ręce od szpadla i plecy od noszenia desek, ciągle sie rozwijam także zawodowo, duzo sie nauczylem, i naucze sie jeszcze o wiele wiele wiecej. Staram sie o dotacje na biznes własny, poznalem dobrych ludzi którzy juz cos osiągneli i pomagaja mi w tej sprawie (poprostu niesamowite jak niektore osoby są życzliwe),a Ci co marudzą, i smęcą jakie życie w Bieszczadach jest trudne niech sie pocałują w d... za przeproszeniem, wszystko jest do ogarnięcia jak ktoś jest w stanie oddac serce dla tego miejsca. Jak chcesz Tu mieszkac to przyjezdzaj jakas robota zawsze sie znajdzie, pieniedzy starczy zeby sie utrzymac, lecz przemysl to sobie 10000 razy bo bedzie baaardzo ciężko. Pozdrawiam
Fajnie, że Tobie się udało spełnić swoje marzenia. Jak sam piszesz wymaga to jednak samozaparcia i determinacji w realizacji celów. Najważniejsze jednak jest to, że jesteś poprostu szczęśliwy. Osobiście życze aby udało Ci się zbudować dom jakiego pragniesz.
pozdrawiam
Marek
Dziękuje, ale nie rozumiem was, mówicie że kochacie Bieszczady ,a jak cos sie kocha to chce sie z tym być cały czas prawda? I jest sie dla tego celu poświecić,wiele oczywiście jak się szczerze coś kocha. Pozdrawiam
Mógłbyś uściślić co poświęciłeś?
WUKA
www.wukowiersze.pl
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki