Haru,
Masz 20 lat, kto wie, czy to co udało Ci się zrealizować to "przeprowadzka w Bieszczady" , jako sposób na życie, czy tez po prostu "przygoda", która zmieni sie w cos innego pod wpływem kolejnego impulsu...dziewucha zawróci Ci w głowie i szast prast znajdziesz się w jakichś Katowicach, czy innym Liverpoolu
Ile w stanie będziesz poświęcić dla Bieszczadów? Życie rodzinne? Karierę zawodową? Nie sądzę, byś całe życie chciał w tartaku pracować, a co gdy nie zrealizujesz swych ambicji w tym regionie? Całe życie w tartaku będziesz pracował, czy poszukasz szczęścia w innym miejscu?
NO i Wuka wyprzedziła mnie z pytaniem. Co takiego musiałeś poświęcić?
Zmieniłeś życie własnych dzieci?
Sprzedałeś dom/mieszkanie, by kupić coś tam na miejscu i zaczynać od podstaw?
Rzuciłeś pracę, w której rozwijałeś karierę przez 20 lat?
Zmusiłeś żonę, by zrezygnowała z własnych marzeń na rzecz Twoich?
Przeżywaj te przygodę, chłoń każdy dzień, ale nie krytykuj kogokolwiek dla którego taki krok byłby znacznie trudniejszy niż dla Ciebie...zrozumiesz to, gdy dojrzejesz, a to nastąpi już niedługo
Zakładki