Tak trochę na marginesie...
Wiecie gdzie znajduje się pierwszy i jedyny chyba jak dotąd pomnik ku czci ofiar UPA ?
W Symferopolu na Krymie.
Pewnie trudniej by go było postawić np we Lwowie, czy Sokalu
Tak trochę na marginesie...
Wiecie gdzie znajduje się pierwszy i jedyny chyba jak dotąd pomnik ku czci ofiar UPA ?
W Symferopolu na Krymie.
Pewnie trudniej by go było postawić np we Lwowie, czy Sokalu
pozdrówka :-)
A może jakaś jego fotka?
WUKA
www.wukowiersze.pl
Pierwszy na Ukrainie pomnik ofiar OUN-UPA, autorstwa Eugeniusza Jabłońskiego, stanął w Symferopolu na Ukrainie 14 października 2007
http://pl.wikipedia.org/wiki/Symferopol
http://www.kresy.pl/wydarzenia?zobac...s-isakowiczowi
Ukraińscy szowiniści grożą ks. Isakowiczowi
„Osika dla Judasza już wyrosła. I czeka” – pisze o ks. Tadeuszu Isakowiczu–Zaleskim portal internetowy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Banderowcy twierdzą też, że Ksiądz jest Żydem i agentem służb specjalnych.
Tekst autorstwa Serhija Rudenki pt. "W swoich antyukraińskich prowokacjach moskiewska Łubianka posługuje się polskimi debilami", opublikowany na portalu ukrnationalism.org.ua zakończono słowami: "Księdzu T. Isakowiczowi-Zaleskiemu bardzo podoba się, jak lizusi z bliskiego otoczenia nazywają go "polskim Savonarolą" (włoski kaznodzieja z XV w.). Oni naprawdę są trochę podobni, szczególnie garbatymi nosami. Do pełnego podobieństwa brakuje niedużo: Savonarolę powiesili, a Isakowicz póki co żyje. Jednak osika dla Judasza już wyrosła. I czeka". Główna teza artykułu głosi, że za ostatnimi akcjami protestacyjnymi środowisk kresowych przeciwko nadaniu tytułu doktora honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Wiktorowi Juszczence oraz rajdowi "Europejskimi śladami Stepana Bandery" stoją siły powiązane z Rosją.
Rudenko pisze: "Prawda, trzeźwo myślący polscy politycy rozumieją, że poddawać się antyukraińskim prowokacjom "isakowiczów" niebezpiecznie. W przypadku utraty przez Ukrainę niepodległości Polska znów znajdzie się między młotem i kowadłem - Rosją i Niemcami. Podobne sytuacje zdarzały się już w przeszłości i miały dla Polaków jak najgorsze skutki".
Dodaje jednak, że chodzi mu o "Polaków-patriotów", nie zaś o "obcą agenturę, w tym polskich obywateli "ormiańskiego" pochodzenia". Swoje zarzuty Rudenko precyzuje dalej, komentując, że fundacja prowadzona przez ks. Isakowicza-Zaleskiego to "świetna "przykrywka", dla otrzymywania środków od zagranicznych służb specjalnych".
W artykule opublikowanym na portalu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów szczegółowo omawia się także pochodzenia ks. Isakowicza-Zaleskiego, sugerując, że jest on Żydem. Rudenko pisze: "(…) Azerowie nazywają wielu Ormian "kaukaskimi Żydami", a historycy dowodzą żydowskiego pochodzenia znacznej części świeckiej i duchownej arystokracji ormiańskiej, w tym cesarskiej dynastii Bagratydów. Oczywiście nie na darmo Isakowicza-Zaleskiego zauważyli w Izraelu. Jak podaje żydowski portal www.isramir.com, Tadeusz Isakowicz-Zaleski lubi chwalić się, że, jak gdyby, jego dalekim (mitycznym?) pradziadkiem był Izaak Mikołaj Isakowicz - ostatni ormiańsko-katolicki arcybiskup Lwowa".
Autor odnosi się także do opublikowanego przez polską prasę listu Polaka ze Lwowa, który informował, że w czasie wizyty we Lwowie ministrów Grzegorza Schetyny, Radosława Sikorskiego i Mirosława Drzewieckiego zostali oni poinformowani o rajdzie "Europejskimi śladami Stepana Bandery". Według Rudenki, ów Polak ze Lwowa, to "łajdak, który żyje na ukraińskiej ziemi, je ukraiński chleb, ale, jak wściekły pies, kąsa ręce ukraińskiego gospodarza".
Portal ukrnationalism.org.ua jest redagowany pod szyldem Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (banderowskiej), która od początku lat 90 XX wieku znów działa na Ukrainie. Partia nie została jednak tam oficjalnie zarejestrowana, a jej legalnym reprezentantem na Ukrainie jest Centrum Odrodzenia Narodowego im. Stepana Bandery, działające na podstawie ustawy "O dobroczynności i organizacjach dobroczynnych".
Portal OUN (b) często interesuje się wydarzeniami w Polsce. Kilka dni temu przetłumaczył i przedrukował tekst Jana Rokity "Dekret Schetyny i ukraińska pamięć", opublikowany 11 sierpnia br. w "Dzienniku".
p.s.
p. Rokita i p. Wujec powinni być z siebie dumni ...
Ostatnio edytowane przez włóczykij ; 21-08-2009 o 00:39
To taki czarnosecinny, postsowiecki ze schematu myślowego, bełkot. Udowadniają, że zupełnie rozumieją procesow zachodzących w demokratycznym społeczenstwie, musi być inspiracja, agentura, spisek żydowski. Tego, że lider ma tyle racji ile mu da spoleczne poparcie nie wyłapują. Maksymalny stężenie nonsensów w milimetrze kwadratowym...
Rokita to karierę na Ukrainie zrobi tym swoim tekstem... :)
Ostatnio edytowane przez Łapi ; 21-08-2009 o 00:54
(cytat z tego artykułu) ".... Bandera jest i będzie ważnym punktem ukraińskiej pamięci i tego nie zmieni żaden dekret ministra Schetyny. Nie zmienią także tego ani nasze potępienia, ani nie wiadomo jakie objawy niechęci. Za chwilę prezydent Juszczenko ogłosi go pewnie bohaterem Ukrainy. Ale skrajnie propolska polityka Juszczenki przestała nas już ostatnio obchodzić. Przestało nas także obchodzić to, że u tysięcy (jeśli nie milionów) Ukraińców czczących Banderę tym drobnym incydentem na powrót obudziliśmy polski resentyment. I można by to wszystko lekceważyć, gdyby nie jedno tylko pytanie. Czy już nie uważamy, że propolska i wolna od wpływów Kremla Ukraina jest – obok integracji Europy – najważniejszym warunkiem polskiego bezpieczeństwa?"
I trudno się z tym nie zgodzić. Nie my będziemy Ukraińcom wybierać bohaterów narodowych (niestety ... jakby dodali niektórzy).
Ale, to co się dzieje na naszym terytorium to już wewnętrzna sprawa Polski. Uważam, że nie musimy w ciemno zgadzać się na prowokacyjny eksport nacjonalistycznej OUN-owskiej propagandy, bo obraża to uczucia zbyt wielu Polaków i wystawia na szwank dobrą wolę i przyjaźń okazaną Ukrainie od czasu tzw. pomarańczowej rewolucji.
Niewielką. Przeleci się liniami AeroSvit i ... może będzie po kłopocie![]()
Ostatnio edytowane przez wp.krzysztof ; 21-08-2009 o 09:49
Sapere aude.
Możemy wpływać na wybor bohaterów na Ukrainie, choć pośrednio.
1. Do tej pory neobanderowcy działali w pustce - bez oporu, bo opinia publiczna w Polsce i w krajach Unii nie była powiadomiona, że jest coś takiego jak recepcja skrajnego nacjonalizmu na Ukrainie. Przełom nastąpił za sprawą coraz ostrzejszych protestów środowisk kresowych i temat dotąd ukrywany, m.in. przez Gazetę Wyborczą wyszedl na światło dzienne i przeszedł do ogólnopolskich tabloidów. Oczywiście polska opinia publiczna jest zdecydowanie negatywna, wiadomo dlaczego - jest to kraj ofiar tej formacji.
2. jako jedno z panstw Unii mamy wręcz obowiązek wskazywania zagrożenia dla porządku unijnego, a kontynuatorzy doktryny OUN-UPA takim zagrożeniem są.
3. Podejmując temat w Polsce szeroko i publicznie, naświetlając jego aspekty na Ukrainie ograniczamy pole manewru nacjonalistom ukraińskim i stąd ich wściekłe enuncjacje. Przypuszczalnie, temat ten stal się za naszą polską sprawą tematem międzynarodowym. Teraz nacjonalistom zaczyna przyglądać się wielka rzesza ludzi, a to krępuje im ręce. Dokładnie o to samo chodzi w przypadku saksońskiej (?) NPD.
4. Dochodzi do tego akcja Miedwiediewa, czyli rozmowa z Merkel na temat odtwarzania się ukrainskiego faszyzmu i solidaryzujący się list Miedwiediewa do urzędu RP w sprawie niewpuszczenia w granice Polski rajdu Bandery. To juz są kontakty na najwyższym szczeblu międzynarodowym.
5. Czego ukrainscy nacjonaliści nie rozumieją, to tego, ze nie zyją w próżni, że propagowanie szowinizmu i pochwała masakr etnicznych jest skandalem w skali Europy. I że jest coś takiego jak miedzynarodowa opinia publiczna i jej ciężar może znacząco wpłynąć na stosunki wewnętrzne na Ukrainie.
Ostatnio edytowane przez Łapi ; 21-08-2009 o 10:18
No, chyba słońce rzuciło się na łysinę niedoszłemu "premierowi z Krakowa"...
A pamiętam jeszcze, jak w programie p.Tomasza Lisa pt. "Co z tą Polską" (czy jakoś podobnie) John Mary Devil stwierdził, że należy wyeliminować z życia publicznego narodowców, endeków i faszystów - widać zapomniał bidulek o swoich poglądach...
Kretyni z OUN zawsze wietrzą jakiś spisek - jak nie polscy "szowiniści", to KGB - a ostatnio "polski Savonarola" - zakamuflowany Żyd, który podaje się za polskiego Ormianina...
A stwierdzenie (o tym Polaku ze Lwowa):
"łajdak, który żyje na ukraińskiej ziemi, je ukraiński chleb, ale, jak wściekły pies, kąsa ręce ukraińskiego gospodarza"![]()
A tak w temacie, to podobno neo-banderowski ZUwP "odciął" się od "rajdu Bandery" , ale zdięcie rowerzystów z flagą OUN-UPA zrobione 8 sierpnia 2009 r. w Krakowie na ul. Wiślnej, nadal "zdobi" stronę internetową wrocławskiego oddziału ZUwP:
http://www.harazd.net/index.php?glow...#tytul_imprezy
PS.
Proszę zwrócić uwagę na podpis pod zdięciem...
Łapi, może by tak "wysmarować" mały donosik do prokuratury ?
to musiałby zrobić ktoś z Krakowa, ja mam za daleko :)
ale poważnie, moje osobiste zdanie jest takie, że nie powinno się karać ludzi, powinno się piętnować poglądy. Prokuratura ukarze prowokatora Ukrainca, obywatela Polski, który uczestniczył w rajdzie ku czci Bandery i zaraz będą pisać jaka ta Polska nietolerancyjna, nowe pokolenie ukrainskiego dżihadu powstanie w obronie tego prowokatora, któremu zabłyśnie aureola męczeństwa na nisko sklepionej czaszce... Trzeba propagować prawdziwe dokonania zorganizowanej nienawiści autorstwa Bandery i Banderowców, a ludzie się sami odwrócą od tych kreatur...
W pełni zgadzam się z tym, co JMR i Ty (w komentarzu) napisaliście.
Pozwolę sobie też podkreślić zdanie z ww. cytatu:
"(...) wolna od wpływów Kremla Ukraina jest – obok integracji Europy – najważniejszym warunkiem polskiego bezpieczeństwa".
Bo taka jest polska racja stanu. I na szczęście zdecydowana większość naszych polityków (zarówno z rządu, jak i z opozycji) ją rozumie.
![]()
Serdecznie pozdrawiam
Stały Bywalec.
Pozdrawia Was także mój druh
Jastrząb z Otrytu
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki