przed wyruszeniem w góry popatrzec nieco w niebo i na szlaku tez obserwować niebo....a reszta tak j.w.
przed wyruszeniem w góry popatrzec nieco w niebo i na szlaku tez obserwować niebo....a reszta tak j.w.
W przypadku burzy należy owinąć się w białe prześcieradło i czołgać się powoli w stronę najbliższego cmentarza. Pamiętajcie - powoli. To bardzo ważne! Nie należy wzbudzać paniki wśród innych turystów :D
Sorry, nie mogłem się powstrzymać.
PS Dobrego turysty burza nigdy nie zaskoczy na grzbiecie - oznaki informujące o jej zbliżaniu się w 99% przypadków są do zaobserwowania/usłyszenia wcześniej (nawet powyżej godziny), dając możliwość opuszczenia kulminacji (1% zostawiam na "gromy z jasnego nieba" - to się zdarza, ale to nie burza!).
hallo,
czy w Twojej odpowiedzi wyczułem mały akcencik nonszalancji( Lässigkeit )?;
nie,nie jestem ścisły w umyśle,ale zaciekawiły mnie Twoje liczby...tzn: procentowa zawartość tajemniczych danych.
czy może dysponujesz ,pewną bazą (przypadków do zaobserwowania,usłyszenia) bardzo chętnie skorzystałbym z tych oznak i nauczył się dostrzegania burzy ,jak i jej unikania w odpowiednim momencie.
Mam trochę doświadczenia,ale zaimponowałeś mi wiedzą i jestem pod wrażeniem.
Z góry -bardzo wdzięczny już jestem.
aha...co do pozycji poziomej(tej w prześcieradle),cóż ,nie jest ona bezpieczna.
Raczej siądźmy,ponieważ przepływ prądu wzdłuż osi poprzecznej ciała,lub poniżej spojenia łonowego jest mniej niebezpieczny.
Natomiast,porażenie wzdłuż osi długiej ciała wiąże się z większą częstością porażeń oddechu,migotania komór i uszkodzeń układu nerwowego.
W ten sposób unikniemy wstrząsu elektrycznego od mokrej ziemi.
Możemy też przykucnąć starając się trzymać kostki i kolana złączone, dotykając ziemi jak najmniejszą powierzchnią i jednocześnie zakrywając dłońmi uszy w czasie grzmotu.
a tutaj ciekawostka:
Podczas burzy miejsca takie jak ostrze grani czy samodzielny szczyt będą najbardziej narażone na uderzenia. Kiedy piorun uderzy w takie eksponowane obiekty, energia w nim zgromadzona zostaje wyładowana, czyniąc te miejsca strefą potencjalnie bezpieczną. Będąc na grani, czy w jej pobliżu, jeżeli już musimy schodzić, schodźmy tą stroną grani, zbocza, w które uderzył piorun.
pozdrawiam serdecznie
sługa uniżony Pierogowy
Ostatnio edytowane przez Pierogowy ; 09-09-2011 o 12:28 Powód: sypneło czcionką
"Najlepsze miejsce na namiot .jest zawsze troszkę dalej..."
ja dodam takie doświadczenie:
w sobotę 11 VIII poszłyśmy z koleżanka na Bukowe Berdo na zachód - na połoninie zachmurzyło się, zaczęło lać, wiać i było bardzo zimno - przy odwrocie zaczęło grzmieć i szła burza; my oczywiście nogi za pas i idziemy szybko w dół; po drodze - spotkałyśmy spora grupę nastolatków rozciągniętą przez kilkaset metrów, która szła do góry mimo burzy; na nasze pytania czemu idą na szczyt mimo burzy mówili że muszą, mają trening; przekonać się ich nie dało że unika się szczytów burzą, bo bali się że będą musieli wbiegać na bukowe berdo drugi raz
jednym słowem pozdrowienia dla trenera, który ma takie pomysły; sama przypuszczam że w tym czasie siedział w ciepełku w ośrodku w mucznym
Dobry film,każdy powinien obejrzeć choć raz.......
Tak być nie może,bo tak być musi...
http://pogoda.wp.pl/kat,1034985,titl...wiadomosc.html
W tym roku masakra z pogodą,dużo osób juz poniosło smierć w wyniku porażenia piorunem ,przedwczoraj Turystka w Tatrach rażona śmiertelnie piorunem,dziś na Tarnicy w Bieszczadach,pogoda jest ekstremalna cieżko cokolwiek zaplanować...ciekawe jak w sierpniu
w tefałenach wygląda to tak:
http://kontakt24.tvn24.pl/temat,w-bi...categoryId=496
"W Bieszczadach piorun śmiertelnie poraził mężczyznę
Zmarł mężczyzna porażony piorunem w Bieszczadach. Pomimo prowadzonej reanimacji, nie udało się go uratować. Na miejscu był śmigłowiec LPR i ratownicy GOPR.
Jak poinformował nas o godz. 13.30 Hubert Marek z Grupy Bieszczadzkiej GOPR, mężczyzna został porażony przez piorun na Tarnicy - najwyższym szczycie polskich Bieszczadów.
Mężczyzna był reanimowany. Przed godz. 15 Hubert Marek przekazał na antenie TVN24, że poszkodowanego nie udało się uratować.
"Akcję reanimacyjną rozpoczęli turyści. Następnie na miejscu pojawili się ratownicy Grupy Bieszczadzkiej GOPR i śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Sanoka" - mówił."
a na fejsbukowej stronie GOPR ze zdjęciami z akcji tak: (nie trzeba konta)
https://www.facebook.com/permalink.p...43072789219179
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki