Cerkiew w Bystrem to ciekawy temat. Zasadniczo jest stale zamknięta. Mnie ilekroć tam byłem nigdy nie udało się wejść do środka.
Tak strzelam: gdyby spróbować przywrócić jej jakikolwiek wystrój, dogadać się np. z Muzum w Sanoku na udostępnienie jakiejś ekspozycji ikon (skądinąd wiem że np. w Urzędzie Celnym w Przemyślu zalegają setki jeśli nie tysiące ikon zabranych przemytnikom - nikt ich nie chce), posadzić tam jakiegoś emeryta, którego obecność usystematyzowałaby godziny otwarcia cerkwi, dodatkowo człowiek kasowałby za bilety od ludzi chcących zobaczyć i tym samym wesprzeć tę cerkiew.
W sezonie ta cerkiew mogłaby być fajnym "must see" dla turystów.
Albo: jak zasugerował ten artykuł - wpuścić tam lokalnych artystów. Niech zrobią sobie galerię, jednocześnie dbając o powierzone im mienie. To, że sprzedadzą swoje dzieła będzie ich wynagrodzeniem.
Co do pola biwakowego. Mam znajomego, który kiedyś próbował zarobić na polu namiotowym. Oczywiście popłynął. Rzecz w tym, że jego błąd i pewnie większości próbujących polegał na tym co opisała Iza. Pole biwakowe to nie tylko połać trawy. To także kuchnia(e), zaplecze sanitarne z ciepłą wodą dostępną cały czas, pralki (tak pralki :D), lodówki, infrastrukutura dla camperów (woda/prąd/ścieki) itd itp. Na sukces takiego pola często pracuje się latami (widziałem to na kempingu w Słowenii gdzie właściciel często w sezonie zastanawiał się jak rozepchać namioty i campery by wsadzić gdzieś ten "401" namiot). Nie widzę szczerze mówiąc tutaj gminy jako podmiotu w tym biznesie. Bardziej chyba sprawdziłaby się gmina jako organ wspierający coś takiego - może zwolnieniem z podatku od gruntu, jakimś poręczeniem przy kredycie, albo inną formą pomocy. Myślę, że jest sporo lokalesów, którzy mogliby poświęcić swój czas, grunt i zdrowie by prawdziwy kemping powstał.



Odpowiedz z cytatem

Zakładki