He, he...tak mi to wspomnienia pobudziło z holenderskich wycieczek...

Wyobraźcie sobie kawałek najpodlejszego sera żółtego, który leży byle gdzie przez jakieś 2-3 tygodnie, obsychając i zjełczawszy się, stając się twardą imitacja śmierdzącej podeszwy ... staje się jednym z najdroższych gatunków w wyspecjalizowanym sklepie serowym.