Diable-1410, pozwolę sobie powtórzyć: tzw. historia alternatywna jest nieweryfikowalna i najpierw możemy podyskutować o jej "punkcie wyjścia". A do tego trzeba dobrze, z detalami (o których nie uczą w szkołach) znać historię rzeczywistą - aż do owej daty, od której zaczynamy pisać historię alternatywną,
Następnie zaś należałoby całkowicie odrzucić obecną wiedzę nt. historii rzeczywistej, jaka nastąpiła po tej ww. umownej dacie. W historii realnej bowiem kolejne następujące po sobie fakty generowały cały ciąg zdarzeń, zakończony w maju 1945 r. w Europie, a w sierpniu w Azji.
Bo ta wiedza rzeczywista (późniejsza) jest przy pisaniu historii kontrfaktycznej całkowicie nieprzydatna. W historii alternatywnej wystąpiłyby inne początkowe zdarzenia (hipotetyczne) i kolejne ciągi zdarzeń, także hipotetycznych, chociaż logicznych.
Gdyby np. jeszcze w połowie lat 80. ktoś głosił, że w 1991 r. rozleci się ZSRR, w 1999 r. Polska wstąpi do NATO, a w 2004 r. do Unii Europejskiej, to nawet najwięksi opozycjoniści w ówczesnej PRL okrzyknęliby go jakimś maniakalnym fantastą. A także ówczesna Służba Bezpieczeństwa machnęłaby na niego ręką, nie chcąc się ośmieszać represjonowaniem osoby niezrównoważonej psychicznie.
Oczywiście, pisanie o powyższym w połowie lat 80. to nie byłaby historia alternatywna, ale - rzecz jasna - prognoza historyczna (jak ona się dalej potoczy).
I popatrz: taka wręcz fantastyczna prognoza, a jednak się sprawdziła !
Jednak aby pisać historię alternatywną, trzeba zastosować identyczny mechanizm: cofnąć się do wybranej daty, wymazać z umysłu wszystko to, co rzeczywiście zdarzyło się po niej, a następnie niejako "prognozować" kolejne wydarzenia, umiejscowiając się w dacie rozpoczęcia tak rozumianej "prognozy".
W telegraficznym skrócie: gdyby w PRL gen. Wojciecha Jaruzelskiego zastąpił na stanowisku I Sekretarza KC PZPR np. Stefan Olszowski czy Tadeusz Grabski, a w ZSRR - Gorbaczowa jakiś Janajew, to przecież nasza historia ostatnich 20 lat potoczyłaby się zapewne inaczej. A to, co faktycznie się działo, można by dziś co najwyżej opisywać w kategoriach ... historii allternatywnej.
A mogło się tak inaczej wydarzyć ? Ja twierdzę, że - jak najbardziej - mogło. Ktoś inny zaprzeczy. Ale nikt tego hipotetycznego już dziś sporu nie rozstrzygnie, gdyż to wszystko historia kontrfaktyczna, nieweryfikowalna.
.
Zakładki