Nie w tym sensie pisałem,he he.Przeczytaj klasykę Jacka Londona "Bellew Zawierucha".Pożerać niedźwiedzie mięso to wdać się w znakomitą awanturę np spływ przez progi na Yukonie,coś jak nasze,taternickie "jest ryzyko,jest zabawa,albo piargi,albo sława".Najwyższym stopniem wtajemniczenia (i radochy) jest "pożeranie niedźwiedziego mięsa na surowo"

Zakładki