Gratuluję wyśmienitej znajomości topografii Bieszczadu szymonie magurycz:)
Oczywiście chodziło mi o Przełęcz Wyżnią.

Najważniejsze jednak, że żyjemy i nam się udało.
Przeżycia i wrażenia niezapomniane.
Zdjęć mnóstwo.
Niebawem Diabeł i Czapa pokuszą się o krótką relację.
Za rok idziemy niebieskim:)