Strona 12 z 14 PierwszyPierwszy ... 2 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 111 do 120 z 134

Wątek: Zimowa ekspedycja 2010

  1. #111
    Bieszczadnik
    Na forum od
    01.2006
    Postów
    1,823

    Domyślnie Odp: Zimowa ekspedycja 2010

    Taxusie,

    Moim skromnym zdaniem gówno tak samo śmierdzi w każdym ustroju

    A wschód słońca niezły...bez względu nad czym on tam jest

  2. #112
    Bieszczadnik Awatar taxus10
    Na forum od
    10.2009
    Postów
    138

    Domyślnie Odp: Zimowa ekspedycja 2010

    Cytat Zamieszczone przez vm2301 Zobacz posta
    Taxusie,

    Moim skromnym zdaniem gówno tak samo śmierdzi w każdym ustroju

    A wschód słońca niezły...bez względu nad czym on tam jest
    zgadzam się ale te klimaty spotyka się coraz rzadziej a tam niezmiennie 365 dni w roku można poczuć ten powiew.... :)
    Kamil

  3. #113
    Duńczyk
    Guest

    Domyślnie Odp: Zimowa ekspedycja 2010

    Zajebiście piptsze teras niebieski szlak nanas czeka pozdrowienia duńczyk

  4. #114
    Duńczyk
    Guest

    Domyślnie Odp: Zimowa ekspedycja 2010

    Pszepraszam potsze

  5. #115
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,219

    Domyślnie Odp: Zimowa ekspedycja 2010

    taxus10 napisał :
    tak a wokół sracza czuć zapach PRL-u :)
    Nie zgodzę się z tym.
    Przy tej temperaturze nie czuć zapachu, !!!!

  6. #116

    Domyślnie Odp: Zimowa ekspedycja 2010

    cd opowieści

    Po sesji jemy śniadanko, pakujemy się i dalej w drogę.
    Słońce wschodzi nam coraz wyżej zwiastując ładną pogodę.
    Szczelnie zapinamy ubranka, idąc granią połoniny wiatr ciągle przypomina nam kto dzisiaj tu rządzi.
    Poza górną granicą lasu słońce przejmuje inicjatywę na resztę dzisiejszego dnia.
    Robi się "nieprzyjemnie" ciepło a wręcz gorąco.
    Plaża w Sopocie na morzem normalnie , tylko piasek ma biały kolor.
    Zdejmujemy kurtki i zbędne ocieplacze, zostajemy w polarach i bieliźnie.
    Okulary p.słoneczne stają się niezbędne, słońce mocno razi odbijając się od śniegu.
    Pogoda-marzenie.
    Dojście do Berehów zajmuje nam dosłownie chwilę.
    Na parkingu przy budce BdPN robimy dłuższą przerwę na przepak i dostosowanie ubioru.
    Można się poopalać.

    cdn...
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Wyżej wymieniony post wyraża moje zdanie w dniu dzisiejszym, być może takie samo będzie w dniu jutrzejszym, jednakże zastrzegam sobie prawo zmiany zdania w każdym momencie bez podania przyczyny :)

  7. #117
    Bieszczadnik Awatar Czapa
    Na forum od
    03.2009
    Postów
    49

    Domyślnie Odp: Zimowa ekspedycja 2010

    Plaża w Sopocie na morzem normalnie
    No zaszalałeś tym stwierdzeniem:P

  8. #118

    Domyślnie Odp: Zimowa ekspedycja 2010

    cd.

    Z Berehów ruszamy na Caryńską.
    Podejście wymagające.

    Po nocy spędzonej w chatce idzie mi się ciężko.
    Szlak przetarty, słonko przygrzewa nawet między drzewami.
    Robimy coraz więcej krótszych i dłuższych postojów.

    No i mnóstwo zdjęć.

    Pogoda super.
    Widoczność idealna. Może nie taka jak przy inwersji, ale widać naprawdę wiele.

    Czas mamy dobry, do Ustrzyk niedaleko, więc i na dłuższe przerwy można sobie pozwolić.
    Na odkrytych przestrzeniach sporo nawianego śniegu, idę w rakietach.
    Przed granią, a właściwie na jej początku robimy dłuższy popasik z czekoladką i sesją foto.

    Później już tylko chwila i jesteśmy na szczycie Caryńskiej.

    Grupa znacznie się rozciąga, wszyscy zawzięcie fotografują (prawie wszyscy )

    Dzisiaj spotykamy już więcej turystów na szlaku. Najwięcej ludzi wchodzi zielonym od Przełęczy Wyżniańskiej.
    Niedaleko za skrzyżowaniem szlaku czerwonego z zielonym dogania nas "Stary". Tak chyba się wabi mieszkaniec Bacówki pod Małą Rawką.

    Diabeł dzwoni do schroniska, że mamy ich pieska. Właściciele proszą o sprowadzenie go do Ustrzyk. Tam wieczorem umawiamy się na zwrot psa.
    Dzień jest przepiękny, słonko mocno przygrzewa, śnieg razi oczy.

    Późnym popołudniem docieramy do końca grani Caryńskiej i schodzimy do granicy lasu.
    Śniegu przybywa, "Stary" toruje szlak.

    Z połoniny stromo w dół, Czapa trenuje pupozjazdy przy okazji rzucając ekwipunkiem po lesie. Lubi sporty ekstremalne
    Na parkingu w Ustrzykach jesteśmy już po zmroku.
    Czekamy chwilę na właścicieli psa.
    Po szczęśliwym przekazaniu psiego wędrowca, Diabeł już trzyma swoją golonkę w garści.
    W ZPC ponoć smakuje najlepiej


    cdn...
    Wyżej wymieniony post wyraża moje zdanie w dniu dzisiejszym, być może takie samo będzie w dniu jutrzejszym, jednakże zastrzegam sobie prawo zmiany zdania w każdym momencie bez podania przyczyny :)

  9. #119
    Bieszczadnik Awatar elaslob
    Na forum od
    08.2007
    Rodem z
    Ustrzyki Dolne
    Postów
    76

    Domyślnie Odp: Zimowa ekspedycja 2010

    Cytat Zamieszczone przez PiotrB Zobacz posta
    Dzień 3, poniedziałek
    Moje uzupełnienie ...
    W niedzielę urywam się szybko z weselnych poprawin by spakować swoje manatki do wyprawy. Rozmawiam z Piotrkiem o ich sytuacji i zaczynam mieć ..... stresa. Do mojej głowy cały czas napływają myśli czy dam radę, nie dla kogoś ale dla siebie. Od jakiegoś dłuższego czasu chcę pojechać na jakąś dłuższą, ekstremalną wyprawę więc gdzie lepiej się nie sprawdzić jak nie u siebie??? Tym bardzie nie chce się rozczarować W poniedziałek popołudniu jadę do Cisnej i w Trollu czekam na resztę. Jestem strasznie ciekawa reszty ekipy - znałam tylko Piotra i Karolinę i wtedy jeszcze nie wiedziałam że z 9-osobowej ekipy została nas tylko piątka.
    Noc w goprówce po weselichu była zdecydowanie za krótka a ta pobudka..... Bezcenne...
    "Dlaczego są takie piękne Dlaczego tak złe dla ludzi Dlaczego moje Bieszczady Tak kocham i nienawidzę" KSU

  10. #120
    Bieszczadnik Awatar elaslob
    Na forum od
    08.2007
    Rodem z
    Ustrzyki Dolne
    Postów
    76

    Domyślnie Odp: Zimowa ekspedycja 2010

    Cytat Zamieszczone przez PiotrB Zobacz posta
    Krótki opis uzupełniający relacji Czapy (z mojego punktu widzenia)
    Warunki śniegowe na trasie były o wiele lepsze niż w poprzednich dniach.
    Przede wszystkim szlak był przetarty przynajmniej w lesie.
    Na odkrytych przestrzeniach było już gorzej, ale było coś widać i nie trzeba tracić czasu na zastanawianie się nad wyborem drogi.
    Początek dnia był dla mnie bardzo ciężki. Nie lubię dużych odprężeń na trasie, później ciężko mi się zebrać do kupy i wejść w swój rytm marszu.
    Do Smereka pogoda była ogólnie rzecz ujmując przejrzysta.
    Już na samym szczycie zrobiło się mocno pochmurnie, gdy dotarliśmy do Orłowicza zaczęło porządnie wiać i spadła nam troszkę widoczność.
    Na początku Duńczyk trzymał się dobrze, jego niewyspane noce i zmęczenie dały znać o sobie za przełęczą.
    Co innego Ela.
    To kobieta na baterie. Nie widziałem co rano jadła, ale ciężko za nią było nadążyć.
    Może dlatego, że jak mówi Diabeł "to nie człowiek, to miejscowa"
    Po bardzo dobrze przespanej nocy szybko regeneruję się po weselichu I w ogóle adrenalina wysoka, piękne widoczki (przynajmniej na początku) więc nogi same niosą. Ku wyjaśnieniu jadłam kaszkę dla niemowląt ))) Już raz w Rumuni w Paringu uratowała mi życie No i jestem miejscowa.
    Przed zmrokiem docieramy do Chatki. Uwielbiam ten klimat. Dookoła jest nieprzyjemnie, hula wiatr, zacina śniegiem a w środku tak cieplutko i przyjaźnie. Bigos Dorci i whiskacz Duńczyka wszystkim poprawia humor.
    Przed nocą Piotrek obarcza mnie odpowiedzialnością za światła czołówek gdzieś tam w oddali. Cholera ... stoimy pod chatką, wyostrzają mi się wszystkie zmysły ale nic nie widzę. Kurczę, może faktycznie ktoś tam potrzebuje pomocy, sama wiem, że nawet w dzień nie było łatwo. Więc jeszcze kilkakrotnie podchodze do okna i wypatruje i kładę się z nadzieją że tylko nam się wydawało ... I na szczęście, tylko nam się wydawało
    "Dlaczego są takie piękne Dlaczego tak złe dla ludzi Dlaczego moje Bieszczady Tak kocham i nienawidzę" KSU

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Parszywa 7 - nasza zimowa ekspedycja
    Przez sztomp w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 8
    Ostatni post / autor: 03-09-2013, 17:41
  2. Zimowa wędrówka.
    Przez Basia Z. w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 25
    Ostatni post / autor: 20-04-2012, 13:48
  3. Zimowa Ślęża
    Przez tidżej w dziale Turystyka nie-bieszczadzka
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 19-03-2012, 15:59
  4. 26 września. Ekspedycja karna (nieudana)
    Przez Stały Bywalec w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 21-10-2004, 22:06
  5. Zimowa pora
    Przez asiczka w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 4
    Ostatni post / autor: 24-12-2002, 00:56

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •