Siedzi Janukowycz na gałęzi i piłuje ją.
Dzwoni do niego Putin i pyta:
- Wiktorze Fiodowiczu, co wy wyczyniacie? Dlaczego piłujecie gałąź pod sobą?
- Władimirze Władimirowiczu, ale ja to robię bardzo ostrożnie.
Siedzi Janukowycz na gałęzi i piłuje ją.
Dzwoni do niego Putin i pyta:
- Wiktorze Fiodowiczu, co wy wyczyniacie? Dlaczego piłujecie gałąź pod sobą?
- Władimirze Władimirowiczu, ale ja to robię bardzo ostrożnie.
W aptece stoi nieśmiały chłopak. Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta:
- Co, pierwsza randka?
- Gorzej - odpowiada chłopak - pierwsza gościna u mojej dziewczyny.
- Rozumiem - mówi aptekarz - masz tu prezerwatywę.
Chłopak się rozochocił.
- Panie, daj pan dwie, jej mama podobno też fajna laska!
Chłopak trafia do domu swojej dziewczyny. Zostaje przedstawiony rodzinie.
Siadają przy stole i następuje poczęstunek. Po godzinie dziewczyna nie wytrzymuje, przeprasza i prosi gościa ze sobą:
- Gdybym ja wiedziała, że ty taki niewychowany... Cały wieczór nic nie powiedziałeś tylko patrzyłeś w podłogę. Nigdy więcej cię nie zaproszę!
- A gdybym ja wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem, nigdy bym do was nie przyszedł.
I...
Wraca mąż z polowania, a tu żona z kochankiem w łóżku.
- Wyłaź z łóżka! - krzyczy mąż do kochanka.
Kochanek wyskakuje i zasłania dłońmi swoje klejnociki. Mąż ze spokojem celuje z dwururki w te klejnociki. Kochanek krzyczy:
- Nie wygłupiaj się, daj szansę!
Na to mąż do kochanka:
- No dobra, rozbujaj!
Polska.
Oto znajdujemy się w świecie absurdu. Kraj, w którym co piąty mieszkaniec stracił życie w czasie drugiej wojny światowej, którego 1/5 narodu żyje poza granicami kraju i w którym co 3 mieszkaniec ma 20 lat. Kraj, który ma dwa razy więcej studentów niż Francja, a inżynier zarabia tu mniej niż przeciętny robotnik. Kraj, gdzie człowiek wydaje dwa razy więcej niż zarabia, gdzie przeciętna pensja nie przekracza ceny (!) trzech par dobrych butów, gdzie jednocześnie nie ma biedy a obcy kapitał się pcha drzwiami i oknami. Kraj, w którym cena samochodu równa się trzyletnim zarobkom, a mimo to trudno znaleźć miejsce na parkingu. Kraj, w którym rządzą byli socjaliści, w którym święta kościelne są dniami wolnymi od pracy (!)
Cudzoziemiec musi zrezygnować tu z jakiejkolwiek logiki, jeśli nie chce stracić gruntu pod nogami. Dziwny kraj, w którym z kelnerem można porozmawiać po angielsku, z kucharzem po francusku, ekspedientem po niemiecku a ministrem lub jakimkolwiek urzędnikiem państwowym tylko za pośrednictwem tłumacza.
Polacy..! Jak wy to robicie..?
Spotykają się dwa komary na plaży w Miami.
Jeden z nich trzęsie się i jest strasznie przemarznięty.
A czemu się tak trzęsiesz?
A bo przejechałem 1000 mil na wąsach motocyklisty i strasznie mnie przewiało.
To na drugi raz zrób tak jak ja: lecę sobie na lotnisko,upatruję jakąś stewardessę,wskakuję jej pod spódniczkę,wchodzę pod majteczki i całą podróż śpię w przytulnym ciepłym ,,lasku"
OK tak zrobię następnym razem.
Spotykają się na drugi rok i sytuacja się powtarza,tamtego komara trzepie znów z zimna.
I co,nie skorzystałeś z moich rad?
Zrobiłem dokładnie tak jak mówiłeś-poleciałem na lotnisko,upatrzyłem stewardessę,wskoczyłem jej pod spódniczkę pod majteczki znalazłem ciepły przytulny lasek i zasnąłem.
Budzę się,a ja znowu na wąsach motocyklisty.
Doooooooobre....
Tak być nie może,bo tak być musi...
Facet wchodzi z pistoletem do baru i pyta:
- Kto pieprzył moją żonę??
Głos z końca sali:
- Nie masz tyle nabojów.
Pewien rolnik miał duży problem, gdyż jego świnie nie chciały jeść. Udał się do weterynarza, a ten poradził mu aby je wszystkie "przeleciał". Rolnik, niewiele myśląc, wrócił do domu, nocą zapakował świnie na Żuka i do lasu... Tam zrobił co mu weterynarz zalecił i wrócił do domu. Na drugi dzień patrzy, a świnie dalej nic nie żrą. No to pojechał do weterynarza - ten mu na to:
- Przeleciał pan je w dzień czy nocą ?
- W nocy - odpowiedział rolnik.
- To nie powiedziałem że trzeba to zrobić w dzień ?
Rolnik wrócił do domu, ponownie zapakował świnie do Żuka i do lasu.... Zmęczony wrócił do domu i położył się spać. Nocą budzi go żona:
- Mietek !
- Co ?
- Świnie...
- Żrą ? - ucieszył się rolnik.
- Nie ! Siedzą w Żuku i trąbią.
Międzynarodowy kongres feministek.
Na podium wchodzi jedna z delegatek i rzuca hasło:
- Siostry, dość wyzysku przez mężczyzn!!!
Nie będziemy im prać i gotować!!!
(Uchwałę przyjęto jednogłośnie.)
Na kolejnym spotkaniu wojowniczych pań, delegatki dzielą się swymi spostrzeżeniami.
Zaczyna Angielka:
- Wróciłam do domu i mówię: "John, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję".
Pierwszego dnia - nic nie widzę,
drugiego dnia - nic nie widzę,
trzeciego dnia - widzę... gotuje jajko.
(Sala zatrzęsła się od oklasków.)
Na mównicę wchodzi Francuzka:
- Wróciłam do domu i mówię: "Pierre, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję".
Pierwszego dnia - nic nie widzę,
drugiego dnia - nic nie widzę,
trzeciego dnia - widzę... pierze majtki.
(Owacje przyjęto na stojąco.)
Na podium wchodzi Rosjanka:
- Wróciłam do domu i mówię: "Iwan, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję".
Pierwszego dnia - nic nie widzę,
drugiego dnia - nic nie widzę,
trzeciego dnia nadal nic nie widzę.
Czwartego dnia - zaczynam pomału widzieć na prawe oko.
Babka siedzi u przyjaciółki w gościach i narzeka:
- Ech, wiesz, mój mąż wiecznie w delegacjach. Tak dawno go nie widziałam, że juz zapomniałam, jak on wygląda...
Gospodyni woła swojego męża:
- Kola, chodź no tu i pokaż Lusi, jak ON wygląda!
Żona do męża:
- Jesteś dla mnie miły, bo chodzi ci o seks!
- Ja cały czas jestem dla ciebie miły...
- No właśnie!
Próbowałem przypomnieć sobie dzisiaj jak się tańczy macarenę i w efekcie powiedziałem jakiemuś głuchoniememu, że przeleciałem jego żonę.
- Czym się różni Zbigniew Bródka od Moniki Brodki?
- Ogonkiem
Co powinien zrobić prawdziwy dżentelmen po romantycznej kolacji we dwoje?
Powinien pomóc damie spalić kalorie.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki