Swego czasu, już prawie roku temu, zanim wszedłem na dobre na to Forum, poczytałem sobie wcześniejsze posty innych. Byłem przez jakiś czas biernym uczestnikiem, a dopiero później zaistniałem jako Stały Bywalec.
Uderzył mnie wtedy wysoki poziom Waszych wypowiedzi. Nie mam na myśli formy (stylu, ortografii, na ogół są zresztą w porządku), lecz treść. Sami zresztą wspomnijcie, nie chcę tu nikogo przykładowo wymieniać, aby innych nie pominąć i urazić.
A teraz ?
Jestem świeżo pod wrażeniem dzisiejszej, porannej rozmowy z moim kolegą, z którym stale zawodowo współpracuję, takim utytułowanym "panem prof. dr hab.". Opowiedziałem mu krótko o niedawnym urlopie, w tym oczywiście o Bieszczadach i naszym I Kongresie. Mówiąc o Kongresie, musiałem też wspomnieć o Forum. No to kolega poruszył myszką, aby uaktywnić komputer, uruchomił przeglądarkę i poprosił o adres www, który mu podyktowałem. Wszedł na Forum na temat pierwszy z brzegu: "Kliknij... i przeczytaj". Pobieżnie przeleciał wypowiedzi MarkaM, Piotra i moje, a potem zatrzymał się na dłużej na postach oznaczonych datami 09-30-02 17:34 i 10-01-02 00:06. Spojrzał na mnie ze zdziwieniem i zadał pytanie (cyt.): "Czy nie szkoda ci czasu na czytanie czegoś takiego ?".
Zareagowałem tylko wzruszeniem ramion, a potem (już w duchu, sobie samemu) odpowiedziałem twierdząco. Być może do podobnego wniosku doszli nasi Wielcy Nieobecni i dlatego "po angielsku" zeszli z Forum, a niektórzy inni goszczą na nim coraz rzadziej.
A co Wy o tym sądzicie ?
Temat jest w sam raz na naszą "kampanię wyborczą". Wasze opinie na pewno będą przydatne dla nowego Prezydenta Forum.
Pozdrawiam
Zakładki