Strona 4 z 8 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 8 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 113

Wątek: Pamiętnik znaleziony w Sanie (drugi)

Mieszany widok

  1. #1
    Bieszczadnik Awatar Migawka
    Na forum od
    08.2009
    Rodem z
    Podbeskidzie
    Postów
    73

    Domyślnie Odp: Pamiętnik znaleziony w Sanie (drugi)

    "A ciśnienie mam bodaj większe od Wojtka"
    Piskalu, czytanie tego pamiętnika jak i Twoich poprzednich relacji, to prawdziwa przyjemność. Ale, na miłość Bieszczadów! Czy Ty zacząłeś wreszcie to nadciśnienie leczyć?

  2. #2
    Poeta Roku 2011
    Awatar Piskal
    Na forum od
    10.2008
    Rodem z
    Toporzysko/Toruń
    Postów
    2,287

    Domyślnie Odp: Pamiętnik znaleziony w Sanie (drugi)

    Cytat Zamieszczone przez Migawka Zobacz posta
    "A ciśnienie mam bodaj większe od Wojtka"
    Piskalu, czytanie tego pamiętnika jak i Twoich poprzednich relacji, to prawdziwa przyjemność. Ale, na miłość Bieszczadów! Czy Ty zacząłeś wreszcie to nadciśnienie leczyć?
    Zacząlem. Ale przerwałem.

  3. #3
    Bieszczadnik Awatar Migawka
    Na forum od
    08.2009
    Rodem z
    Podbeskidzie
    Postów
    73

    Domyślnie Odp: Pamiętnik znaleziony w Sanie (drugi)

    "Zacząlem. Ale przerwałem"
    A ja zaczęłam czytać Twoje pamiętniki i nie zamierzam przerywać. Stąd zależy mi, abyś zdrowy śmigał po Biesach, a potem pis(k)ał i pis(k)ał, ku uciesze wielu.

  4. #4
    Bieszczadnik Awatar Aleksandra
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Warszawa
    Postów
    948

    Domyślnie Odp: Pamiętnik znaleziony w Sanie (drugi)

    Pisz Piskalu pisz...
    "niech będą błogosławione wszystkie drogi proste, krzywe, dookolne…"
    http://takiewedrowanie.blogspot.com/

  5. #5
    Poeta Roku 2010
    Poeta Roku 2009
    Poeta Roku 2008

    Awatar WUKA
    Na forum od
    07.2006
    Rodem z
    Toruń
    Postów
    3,908

    Domyślnie Odp: Pamiętnik znaleziony w Sanie (drugi)

    Piękny opis Krywego-gratulacje.... i dalej,dalej Piskalu.Lubisz jak Cię tak wszyscy proszą,co?

  6. #6
    Poeta Roku 2011
    Awatar Piskal
    Na forum od
    10.2008
    Rodem z
    Toporzysko/Toruń
    Postów
    2,287

    Domyślnie Odp: Pamiętnik znaleziony w Sanie (drugi)

    Cytat Zamieszczone przez WUKA Zobacz posta
    Piękny opis Krywego-gratulacje.... i dalej,dalej Piskalu.Lubisz jak Cię tak wszyscy proszą,co?
    Lubię, ale to brak czasu powoduje przerwy. Wiesz, że miałem w domu małą remontową rozpierduchę. Ale już prawie ją opanowałem, to może będę pisać cześciej. Jeszcze nie jesteśmy nawet na półmetku.

  7. #7
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Pamiętnik znaleziony w Sanie (drugi)

    Już się nie gniewaj za to Tyskie, tylko pisz.....
    pozdrawiam
    bertrand236

  8. #8
    Poeta Roku 2011
    Awatar Piskal
    Na forum od
    10.2008
    Rodem z
    Toporzysko/Toruń
    Postów
    2,287

    Domyślnie Odp: Pamiętnik znaleziony w Sanie (drugi)

    Rozdział VII


    Z udawaną przykrością stwierdzam, że żmije wyhodowałem na swoim dużym brzuchu. Począwszy od naszego pana Prezydenta, na Basi, szefowej ośrodka skończywszy. Pozapraszałem ich na swoje kolacje no i gdy przyszła pierwsza dogrywka drugiej części ósmego KIMB-u, kogo desygnowano do pieczenia karkówek? No właśnie.
    Tak naprawdę, to bardzo lubię czasami pokucharzyć jak mam dla kogo. Manio grał na gitarze, Wojtek 1121 polewał wódkę, inni pili piwo i się bawili, a ja walczyłem po ciemku z karkówkami, bo ogień z ogniska tylko oślepiał. Dopiero później Basia przyszła z jakąś latarką.

    Ale na razie jedziemy w czwórkę- Andrzej 621, Wojtek Myśliwiec, Jurko i ja do Wetliny po Magdę, żonę Andrzeja. Nie mogłem odpuścić okazji, żeby Wojtek spojrzał na połoniny z przełęczy wyżnej. My przy okazji robimy zakupy i namawiamy Andrzeja na podróż do Cisnej do Rysia Szocińskiego i na obowiązkowy Leżajsk do Siekierezady. Jurko odłączył sie w Wetlinie i przez przełęcz Orłowicza wrócił do Sękowca. Magdy początkowo się „bałem”. W tym sensie, że nie wiedziałem jak się zachować, zwłaszcza że Magda na wstępie powiedziała, że gór nie lubi, bo Andrzej przegonił ją po Pirenajach i ma dość. Nawet butów do chodzenia po górach na wszelki wypadek nie wzięła. Skończyły się rubaszne żarty a pozostała zwyczajowa uprzejmość. Dystans nas dzielący stopniał bardzo szybko, myślę, że w Siekierezadzie, gdzie Magda zamówiła placki ziemniaczane, jej ulubioną potrawę. Również moją ulubioną, i moje popisowe danie. Zanim dojechaliśmy do Sękowca już wszyscy byliśmy na „TY”. O Magdzie nie będę zresztą tutaj się rozpisywał, z wyjątkiem suchej faktografii, nie wiem, czy życzyła by sobie tego. Lub Andrzej. Odsyłam raczej do jej postu (http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php?t=5340&page=4). Gdy żegnaliśmy się przed ich wyjazdem do Francji serdeczność między nami aż prawie można było dotknąć. Ale nie wyprzedzajmy faktów.

    Z Cisnej pojechaliśmy do Majdnu na stację, tam spędziliśmy trochę czasu, gdybyśmy trafili na kolejkę, to opisywałbym też przejażczkę kolejką bieszczadzką. Niestety spóźniliśmy się. W drodze powrotnej zajechaliśmy jeszcze do galerii prowadzonej przez Mirka Nadolnego, który szefował kiedyś w Cieniu PRL-u w Dołżycy. Mirka niestety nie spotkałem. Dowiedziałem się za to, że w Cieniu PRL-u funkcjonuje teraz tylko noclegownia. Szkoda tego miejsca. Wielka szkoda.

    Wetlina, Cisna, to czemu nie Ustrzyki Górne? Czasu mieliśmy dosyć. Pojechaliśmy zatem prosto do Zajazdu pod Caryńską. Tam spotkanie z Sebastianem, a także z Tarniną, Maniem i jego gitarą, którzy wybierali się na KIMB. Andrzej postawił nam obiad (dla Magdy placki !) i wpadł na pomysł, żeby udać się jeszcze do Wołosatego na przejażdżkę bryczką. Na miejscu okazało się, że konie są już zajeżdżone i dzisiaj nic z tego. Myślę, że to panowie powożący bardziej chcieli się już urwać z pracy. Tak czy inaczej wróciliśmy do ZpC. Ponowne spotkanie z Tarniną i Maniem, upewniłem się, że będą nocować w domku nr 1, muszę więc zrobić porządek na piętrze, bo to tej pory tak to wyglądało, że ja spałem na jednym łóżku a na pozostałych dwóch mój plecak i moje rzeczy.

    Strasznie „szarpany” jest ten dzisiejszy rozdział, ale tego dnia rzucało nas z miejsca na miejsce. Wymyśliłem, żeby zajechać jeszcze do Smolnika pod cerkiew, jedną z najpiękniejszych, a jak do Smolnika, to również pod cerkiew w Chmielu. I tak marudząc do Sękowca dojechaliśmy równo z Tarniną i Maniem (a tam, na piętrze bałagan! ). Zaofiarowałem swoją pomoc przy przenoszeniu rzeczy Maniowych z naciskiem na gitarę. Tarnina wtedy stwierdziła, że Manio prędzej ją by oddał, niż gitarę. „Dobra”- ja na to- „biorę, co dają”. Na to z kolei zaprotestowała Tarnina.
    Zresztą niedaleka przyszłość miała pokazać, że nie miała racji. Nie z tym, że zaprotestowała, tylko z gitarą...

    Cdn. rozdziału VII nastąpi.
    Ostatnio edytowane przez Piskal ; 17-10-2009 o 14:30

  9. #9
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Pamiętnik znaleziony w Sanie (drugi)

    Witaj Gawędziarzu!
    Mam do ciebie jedno pytanie. Musisz sie cofnąć kilka dni w swojej opowieści. Chodzi mi o Hulskie. Też tam próbowałem dojść we wrześniu. Przekroczyłem San, podszedłem do ruin młyna i poszedłem ścieżką w stronę Hulskiego mając potok po prawej stronie. Doszedłem do prowizorycznego płotu z napisem, że .... Zawróciłem i po tej stronie Sanu dzedłem do Sękowca. W którym miejscy skręciłeś w stronę Rylego?
    Pozdrawiam
    bertrand236

  10. #10
    Poeta Roku 2011
    Awatar Piskal
    Na forum od
    10.2008
    Rodem z
    Toporzysko/Toruń
    Postów
    2,287

    Domyślnie Odp: Pamiętnik znaleziony w Sanie (drugi)

    Bertrandzie, nie dochodziliśmy do wsi Hulskie. Ścieżka, którą szliśmy idzie od Zatwarnicy za potokiem wzdłuż Sanu, potem skręca w lewo takim ostrym łukiemi i schodzi w dół, już równolegle do potoku (potok po prawej ręce) i po obniżeniu się od tej ścieżki odbija ścieżka w prawo, świeżo oznakowana, znaki niebieskie. Przechodzisz przez potok i walisz prosto w górę w kierunku Rylego. Bez tych znaków pewnie bym na nią nie trafił, ledwie widoczna. Dwa lata temu szedłem w odwrotnym kierunku a ten teren, co wiesz, nie był jeszcze ogrodzony.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Ballada podtopiona w Sanie
    Przez Piskal w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 59
    Ostatni post / autor: 15-07-2013, 22:09
  2. Drugi wypad
    Przez janek1984 w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 18-07-2010, 22:26
  3. co z sytuacja na Sanie?
    Przez DOROTA w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 9
    Ostatni post / autor: 15-12-2002, 06:56
  4. Katastrofa ekologiczna na Sanie
    Przez Stachu w dziale Fauna i flora Bieszczadów
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 05-12-2002, 09:47

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •