Moje serce szybuje w obłokach
a przez ramię zagląda mi żal.
Radość życia znalazłam na szlaku,
jesień mgłami zakryła tę dal.
Ogniem płonie purpura jarzębin,
na Bukowym zerwałam jej kiść.
Tak bym chciała,z smutku mego głębin,
wyjąć plecak i Berdem znów iść.
U stóp Rawki,Wetlińskiej,Chryszczatej
jak psy wierne przycupną bo ziąb,
Biesy,Czady i potok Hylaty.
Jak psy wierne nie odejdą stąd.
Wróci wszystko na nowo do życia,
wrócisz także na szlak stary brachu.
I wypełznie eskulap z ukrycia,
by bezwstydnie grzać skórę na dachu.
Moje serce poszybuje w obłoki
a nade mna otworzy się dal.
Plecak wróci szczęśliwy na barki,
a przede mna otworzy się dal.
(WUKA)
Wiersz pochodzi z tomiku "Szlakiem" i...jest to pierwszy wiersz jaki w życiu napisałam.
Zakładki