My tu o pyłkach, a gdzie dalszy ciąg opowieści Malinki? Czekamy
Pozdrawiam
Długi
My tu o pyłkach, a gdzie dalszy ciąg opowieści Malinki? Czekamy
Pozdrawiam
Długi
Długi dzięki za edukację - miało sie wtedy naście lat a alergie i pyłki były nieznane i cicho o tym było .No a nasz pan opiekun nie wiedział też co to .Dalszy ciąg opowieści będzie - bo kolejny wypad który bedzie opisany był najlepszy z tego roku - bylo najbardziej pusto .
http://picasaweb.google.pl/malineczka74/Bieszczady2009#
Jesli mam być w raju to niech wygląda jak połoniny ,jesli w piekle to niech wygląda jak "Piekiełko" w Dwerniku .
Wypad nr 7 trzydniowy Przemyśl - Lutowiska - Bereżki - Przysłup Caryński - Muczne - Tarnawa Nizna - Wołosate -gniazdo Tarnicy i Halicza - Górna Wetlinka - Przemyśl
Dzień nr 1
2 września
Nareszcie upragniony wyjazd.Dzień poprzedni koncentruję na pakowaniu .Rankiem około 5 wyjeżdzamy szczęśliwi ,i jakoś tak od Krasiczyna bierze nas super wakacyjny nastrój , pogoda iście cudowna .Na sniadanko jak zwykle zajeżamy na punkt widokowy w Lutowiskach - Boże jak tak rewelacyjnie smakuje cokolwiek z widokiem na Otryt i piekno Tarnicy , Halicza itd .Od strony Mucznego słychać strzały - widać ktoś poluje
.Jedziemy do Bereżek.Parking pod punktem budki kasowej BdPN - kupujemy karnety i rozmawiamy z sympatyczną panią prowadzącą ten punkt i pole namiotowe m.in o tym jak prowadziła punkt w Dolinie Sanu jakiś czas temu .Ech to musiała być przygoda - cała ciepła pora na łonie natury .Zaopatruję się w kilka przewoników po ścieżkach przyrodniczych i ruszamy na Przysłup .Droga lasem bardzo mi się podoba - jest cichutko ,dziko i bieszczadzko .Zero spotkanej duszy .Jesteśmy sami na całym szlaku - nie narzucamy ostrego tempa ,idziemy sobie spacerkiem jest cieplutko - wręcz lipcowa pogoda .Jakieś 20 minut przed dojściem do celu dochodzą na dzwięki pracujących pił - no tak budują Kolibę .Gdy dochodzimy na Przysłup jest po prostu bajecznie - robimy sobie półgodzinny piknik.Mam wrażenie ze jesteśmy w innym świecie gdzie nie ma cywilizacji - rany jak ja chcę zatrzymać czas .Nawet batonik czekoladowy smakuje jak nektar.Caryńska wygląda przeuroczo w tej strony.Podchodzimy do odbuduwojącej się Koliby i już przewidujemy cudny widok z poddasza , już rodzą się plany noclegu tutaj.Dopiero schodząc w dól spotykamy jakąś pare turystów .W Bereżkach wsiadamy w samochodzik i jedziemy na obiad do Mucznego ,do holtelu Pod Bukowym Berdem.I tu miła niespodzinka .Czujemy się jak Vipy - cała restauracja dla nas ,pod hotelem kilka aut tylko .Schabowe smakują - czujemy się cudownie rozleniwieni - no i jedziemy do Tarnawy.W Hoteliku czekają na nas miłe gospodynie pani Agata i Renata .Mieliśmy być sami , ale dojeżdzają jeszcze turyści do jednego pokoju .Spędzamy sympatycznie czas z gospodyniami hotelu dowiadując sie wielu ciekaowstek m.in jak tam wygląda zycie codziennie itd Wieczorkiem przy wschodzącym księżycu spacerujemy po drodze zachwycając się ciszą i spokojem.Jutro czeka nas wyczerpujący wielokilometrowy marsz .
cdn
http://picasaweb.google.pl/malineczka74/Bieszczady2009#
Jesli mam być w raju to niech wygląda jak połoniny ,jesli w piekle to niech wygląda jak "Piekiełko" w Dwerniku .
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki