Jakby nie Bieszczady, to na drugi odcinek chyba bym nie czekał.
Ja daję szansę temu serialowi, wiadomo, że w pierwszym odcinku nie da się jeszcze zbyt mocno podkręcić napięcia.
Choć fakt, że pewnie nawet bym się nim nie zainteresowała, gdyby nie Bieszczady
magda :)
Chyba kazdy obejzy ten 2 odcinek ze wzgledu na Bieszczady... :D
Czy ktoś wie gdzie zrobiono to ujęcie z pierwszego odcinka WATAHY. Jakość okropna bo to zdjęcie z ekranu.DSC_0206-1.jpg
Cerkiew w Hoszowczyku.
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
Najbardziej z calego pierwszego odcinka podobal mi sie wilczak Jako jedyny gral naturalnie.
Obejrzałam odcinek 2 Watahy. Lekkie politowanie budzi scena z niedźwiedziem (totalnie absurdalna sytuacja rodem z kosmosu -chodzi mi o ich reakcję, tak mógłby zareagować turysta z dużego miasta ale nie pogranicznik :D nie wspominając o zdolnościach misia) oraz scena z rąbaniem drewna. Niemniej czekam na kolejny odcinek :) Naszego wilka nie było :(
"Wędrujemy zarośniętą dzikim zielskiem drogą..." W.P.
Zgadza się. Będąc na skraju łąki oko w oko z niedźwiedziem w bardzo bliskiej doń odległości, pogranicznik zaczął uciekać przez łąkę. Rzucił przy tym wymowne hasło: "biegnijmy w dół!" (totalnie głupie hasło, które się przyjęło jakoby wielka pomoc przed niedźwiedziem). Niedźwiedź ich goni a bohaterowie okazali się szybsi i w dodatku zgubili niedźwiedzia skacząc (po jakimś czasie) do wody a niedźwiedź przepłynął metr od nich i ich nie zauważył (!). Scena trwała może z pół minuty, więc nie ma wpływu na fabułę, więc nie należy traktować tego jako spoiler ale jako krytykę zachowania. Aha -już na starcie rzucił dobrowolnie plecak, co jest jedyną zaletą.
Mój komentarz: będąc na skraju łąki najidiotyczniejszą sytuacją jest natychmiastowa ucieczka przez łąkę. Niedźwiedź jest w stanie dogonić nas w trzy sekundy. Głupim tłumaczeniem jest fakt, że biegniemy w dół a miś ma krótsze przednie łapy, więc będziemy szybsi. Nawet biegnąc w dół, jeżeli niedźwiedź tego zechce to dogoni nas w kilka sekund bez problemu. Niedźwiedź na jakiejkolwiek płaszczyźnie zawsze będzie szybszy od człowieka. To moja osobista opinia ale także na dniach koleżanka rozmawiała z człowiekiem z Zatwarnicy, którego zaatakował niedźwiedź (medialna sprawa jakiś rok temu). Człowiek ten powiedział jej* to samo -ucieczka w dół to tylko bardzo pozorne poczucie bezpieczeństwa -jeżeli niedźwiedź będzie chciał to i tak cię dogoni bez problemu.
Myślę, że już wejście na drzewo, byłoby lepszym rozwiązaniem. Nie martw się, że nie umiesz -w takich sytuacjach człowiek potrafi w mgnieniu oka wchodzić nawet na zupełnie gołe drzewo (bez gałęzi) w mgnieniu oka, nawet gdy nigdy tego nie robił. Pamiętaj jednak - miś też umie wchodzić na drzewo. Myślę, że jest to jednak lepsze rozwiązanie niż próbować uciekać przed nim na otwartej przestrzeni :) Znając poniekąd siebie i swoje podobne reakcje myślę, że ja zachowałabym się jeszcze inaczej.
*Koleżanka przerażona odrzekła mu tylko -"jejku a moja koleżanka z pracy śpi w lesie i się nie boi".
Ostatnio edytowane przez Jimi ; 22-10-2014 o 00:21
"Wędrujemy zarośniętą dzikim zielskiem drogą..." W.P.
Piekny jest Sharn lecz go nie bylo.
Przepraszam za glupie pytanie - kogo on jest?
Aktualnie 3 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 3 gości)
Zakładki