"Wolna Sobota" - perypetie bieszczadzkiego wozaka w tytułową wolną sobotę. Bohater - Wojciech Siemion - ma problemy z prawem, wybatożył lektora-naukowca, który wmawiał mu pochodzenie od małpy. Potem uczynnie woził turystę ukąszonego przez żmiję, w poszukiwaniu surowicy. Surowica się znalazła u weterynarza, który dysponował "końską" strzykawką - w końcu ten watek skończył się bieganiem z siekierą. Jest też wątek o konikach, które próbuje uratować od rzeźni. Zabawna nowelka, właściwie rozgrywająca się na przesłuchaniu u prokuratora. Co do umiejscowienia, niestety nie wiem.
Zakładki