"serial jest naprawdę dobry jak na polskie warunki."

-A co z polskimi warunkami jest nie tak? Kiedyś potrafiono tworzyć piękne, głębokie polskie kino. Filmy dawały do myślenia, poruszały, namawiały do refleksji (Kieślowski, Zaorski, Zanussi, Polański, stary Żuławski, dawny Hoffman czy Wajda), wykazywały się dobrą grą aktorską (Olbrychski, Zamachowski, Holoubek, Gajos, Linda i dziesiątki innych), do tego dochodziła wspaniała muzyka (Kilar, Preisner, Lorenc) i piękne zdjęcia (Idziak). Ale to było kiedyś. Dziś też mamy utalentowaną ekipę filmową, przecież wszędzie są talenty. To społeczeństwo zrobiło się próżne, mało wymagające, w zasadzie filmowanie zaczęło opierać się na serialach a później przenoszono aktorów serialowych na duże ekrany. A jaki popyt, taka podaż. W zasadzie od 2000 roku dobrych filmów jest zaledwie garstka.

"A szkoda ,że twórcy filmów nie zwracają na to uwagi - z jakie go powodu ? Nie wiem."

-Według mnie w filmie fabularnym nie ma to żadnego znaczenia. Wręcz przeciwnie, fajnie, że wykorzystali różne, ciekawe miejsca. Przykładowo film "Bandyta" którego akcja rozgrywa się w Rumunii a w Rumunii nie został wcale kręcony. Czy to źle? Raz aktorzy są "w Rumuni", potem na chwilę wyjeżdżają gdzieś tam -zdjęcia kręcono w Bieszczadach z widokiem na Połoninę Caryńską a za chwilę znów są "w Rumunii".