"Ogniomistrz Kalen" to film ktory w specyficzny sposob "towarzyszy" mi od czasow wczesnego dziecinstwa (ca poczatek lat 70-tych). Obejrzalem go jako zupelnie nieprzygotowane (bylem przeciez widzem takich "wojennych" filmow jak Czterej pancerni, Captain (porucznik ?) Kloss czy wojenne produkcje Passendorfera) na taki brutalny (po)wojenny film noir, przygnebiajacy dramat psychologiczny no i ta przejmujaca muzyka Bairda
(juz w czolowce filmu zalamuje sie dramatycznie), sceny na polu minowym i egzekucja. Happy endu nie bylo. Niedawno - dzieki dobrodziejstwuInternetu - obejrzalem ten film raz jeszcze. Taka sama - tym razem juz dorosla - refleksja.
Ale wracajac do tematu:
pamietam ze czytalem kiedys na poczatku lat 70-tych w tygodniku Ekran artykol o dokonaniach polskich scenarzystow filmowych. Cerkiew byla specjalnie wybudowana dla potrzeb zdjeciowych (chodzi o budynek, nie wnetrze) filmu "OK", okreslono ten projekt jako "arcydzielo polskiej scenografii filmowej".
Dlatego trudno byloby pewnie teraz, po latach odnalezc ten obiekt w Bieszczadach![]()
Zakładki