Ha! ja dostałem za takie zapewnienie;-) początek nowej książki. Tak gwoli wyjaśnienia to nie jest tak ,że jak kogoś nie ma w internecie to nieistnieje.
Książkę czyta się dobrze i z przyjemnością, jeśli uda sie wczuć w klimat. Imiona ,nazwiska i ksywki tracą znaczenie ,któż z nas nie był(jest) dzieckiem?
Co do fotografii to ja widziałem wiele zdjęć Krzyśka. Może jestem szczęśliwcem?
Zakładki