Witam serdecznie forumową brać!
Forum śledzę od jakiegoś czasu, doświadczenie górskie mam, wątków przeczytałem sporo.
W poniedzialek wybieramy się w Bieszczady (26.10-1.11). Byłem tam już kilka razy, jednak zawsze latem/wczesną jesienią i nocowałem pod namiotem.
Byłbym wdzięczny za odpowiedź/komentarz:
- Czy jest sens brać ze sobą rakiety śnieżne? Aktualnie jest odwilż, podejrzewam że do wtorku bedzie raczej wiecej błota niż śniegu.
- Jako wariant rezerwowy (pogoda, zdrowie) zastanawiamy się by ew. wybrać się do Lwowa. Czy ktoś się orientuje jak wygląda kwestia dojazdu po sezonie?
- Schroniska/Bacowki: Planujemy spać pod Honem, w Chatce, pod Rawkami. Jakie są godne polecenia (klimat :) ) możliwości noclegu w Smereku (nie znam), Wetlinie (tam znam pole namiotowe PTTK), Wołosatem i Ustrzykach (w Kremenarosie nie spałem, opinie są raczej mało euforystyczne).
Nasza planowana trasa (z grubsza, będziemy zmieniać zależnie od warunkow i ochoty)
- dojazd do Cisnej i nocleg pod Honem
- Cisna, Jasła, Fereczata, Smerek
- Smerek, Wetlińska, Chatka
- Chatka, Caryńska, Ustzyki
- Ustrzyki, Tarnica, Wołosate (jak dobre warunki ew. przez Halicz i Przeł. Bukowską)
- Rawki, Kremenaros,, Bacowka pod Rawkami
ew. z Caryńskiej zejście do Bacówki pod Rawkami i stamtad do Ustrzyk przez Rawki z wypedem na Kremenaros).
Po powrocie nie omieszkam podzielić się wrażeniami i zdjeciami :)
Pozdrawiam serdecznie,
Łukasz
Zakładki