We mnie ten film nie budzi obrzydzenia (choćby z tego powodu, że w telewizji i w życiu gorsze rzeczy się ogląda, ale nie tylko...).
Jakby tak rozpatrywać to fizjologia człowieka też nie zawsze jest apetyczna. Jednak zgadzam się z Krzysztofem, że film opowiada o wydarzeniach bardzo intymnych (ale nie wstydliwych), które przeżywa się w gronie bliskich osób. Można to zrozumieć, wtedy gdy się samemu doświadczy. Niektórym nawet trudno pojąć sens macierzyństwa, czy np. lubić obce dzieci (czytaj rozwrzeszczane bachory, wydalające na dwóch końcach). Dopóki, dopóty matka natura nie zadziała i nie odezwie się pierwotny instynkt (a nie musi i to też należy uszanować). Wtedy będzie się postrzegało pewne sprawy z innej perspektywy.
Nie wiem czy jest prawdą to co powiedziała Krysia, że "wszelkie mazie, krwie i wydzieliny są obrzydliwe. Całe szczęście raczej większość podziela tę opinię". Wielu mężczyzn, chce być przy porodach. Wielu mężczyzn wie wszystko o fizjologii kobiety i np. o przebiegu ciąży, wielu chce w tym aktywnie uczestniczyć.



Odpowiedz z cytatem

Zakładki