Obiecuję, że jeśli kiedykolwiek uznam jakąkolwiek krew za fajną (poza tą w kaszance, ale ta już, że tak powiem zmieniona z lekka) to Ci o tym powiem!
a na razie krew jest dla mnie obrzydliwa i powoduje mdłości jeśli widzę ją na żywo, o jej zapachu już nie wspomnę.