W te śniegi, chcieliśmy przejechać z Ustrzyk Górnych do Wetliny. Po 2 km od Ustrzyk już stanęliśmy. Przed nami Straż Graniczna, później duża ciężarówka z pługiem śnieżnym, a przed nią panowie z piłami, usuwali zwalone drzewa. I tak skokami po kilkaset metrów. Do skrzyżowania na Dwernik i koniec odśnieżania. Później pojechaliśmy za Land Roverem Straży Granicznej i GOPR-owców.
Sporo zdjęć z tej sytuacji:
http://biesy.webd.pl/viewtopic.php?p=37
Kolejnego dnia byliśmy nad jeziorkami Duszatyńskimi, dużo połamanych drzew, zwalonych na szlak. Czasem dość trudno przejść, szczególnie jak korona drzewa leży na wąskim przejściu. Przy jeziorkach połamane, poniszczone mostki.



Odpowiedz z cytatem
Zakładki