Wiele lat trwający "romans" literatury polskiej z Huculszczyzną, przerwany gwałtownie we wrześniu trzydziestego dziewiątego roku, nigdy już nie powróci. Dziś trudno Polakom pisać o tej krainie, odległej już duchowo, odeszłej w przeszłość niby jakaś Arkadia, Atlantyda naszych wspomnień, marzeń, wyobrażanej bardziej chyba na podobieństwo krainy z baśni, niż realnego miejsca na ziemi. Dziś do górskich ścieżek Maladety czy Dolomitów bliżej nam, niż do płajów Stoha lub Dziembronii. Po upadku "żelaznej kurtyny" znowu możemy pojechać nad Pohorylec. Wznowione niedawno wyprawy do źródeł Czeremoszów pozostaną już jednak spojrzeniem ludzi "z zewnątrz", coraz bardziej obcych kulturowo, wciąż mniej rozumiejących nie tylko "ducha" tej ziemi, ale i jej mieszkańców. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że również literatura polska w kraju, poza nielicznymi wyjątkami, nie podjęła już po wojnie huculskiego wyzwania, kierując swoje zainteresowania w stronę "dozwolonej" dla siebie części Karpat, a zwłaszcza Bieszczadów i Podhala. W czasach dzisiejszych zaś Pokucie obecne jest nieomal wyłącznie w literaturze turystycznej, dokumentującej polskie powroty w "strony serdeczne". Z racji jednak gatunku piśmiennictwo takie trudno jest uznać za pełny i zadowalający literacki obraz Czarnohory. Wydaje się, iż bez ciągłej, nie tylko duchowej, ale i fizycznej bliskości tych gór nie jest już możliwe usytuowanie żywego, pełnowymiarowego świata bohaterów utworu w dorzeczach Prutu i Czeremoszu. Porównując więc obraz górskiej krainy w oczach polskich i ukraińskich twórców cofnąć się musimy do czasów, gdy żywy dialog obydwu literatur był jeszcze możliwym do zrealizowania. Podstawą do naszego porównania stanie się spojrzenie na interesujący nas obszar dwóch pisarzy, ogólnie uznanych wśród twórców obydwu narodów za najwybitniejszych spośród tych, którzy podjęli w swej twórczości wątek huculski. Będą to Stanisław Vincenz, autor tetralogii "Na wysokiej połoninie", oraz Mychajło Kociubyński, twórca opowieści "Cienie zapomnianych przodków" ("Tini zabutych predkiw").
Zakładki