Następnego dnia gdzie to my mieliśmy się wybrać ???
A już sobie coś przypominam a miło to chyba być coś takiego : Turzańsk, przełęcz 609 a potem taki malutki spacerek na Suliłę, i potem dalej. Ale po dotarciu na szczyt ( tak zwanym szczytowaniu) i zaparzeniu herbaty i skonsultowaniu z naszym telefonicznym przewodnikiem ( dzięki TOBIE udało mi się wrócić do Bazy Wypadowej po raz ostatni w ciągu tego wyjazdu jak jeszcze było jasno hihiihi) Wezwałam ekipę do ODWROTU!!! w kierunku gdzie czekały schłodzone napije !!!
Trasa się wszystkim raczej podobała mało chodzenia po ziemi, częściej po błocie i wodzie (to co Tygrysy lubią). Mało było widać wiec nawet nie wiem czy coś fajnego nas ominęło
Widoki po prostu nas powaliły na kolana.
Wiec przed obejrzeniem fotek radzę poduszkę podłożyć pod kolana !!!!
Zakładki