Strona 4 z 15 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 14 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 150

Wątek: Przeprowadzka w Bieszczady

  1. #31
    Bieszczadnik Awatar dziabka1
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    warszawa
    Postów
    879

    Domyślnie Odp: przeprowadzka z dużego miasta w Bieszczady

    Cytat Zamieszczone przez trzykropkiinicwiecej Zobacz posta
    ...podobno "wolność nie jest dla wszystkich" ...taka sama
    No i bardzo dobrze, nie sądzisz? Czyżby nawiazanie do wiersza Jacka Telera?

  2. #32
    Literat Roku 2013

    Awatar trzykropkiinicwiecej
    Na forum od
    04.2007
    Rodem z
    Nigdziebądź nad Osławą
    Postów
    1,841

    Domyślnie Odp: przeprowadzka z dużego miasta w Bieszczady

    ..i owszem...

    ...Ci zaś nieliczni,
    którzy odważą sie ruszyć na górską wspinaczkę,
    skazują się na drogę, jak ludzkie marzenia,
    choć może nie dojdą do szczytu,
    to nikt i nigdy
    nie odbiera im upojonej radości tego wędrowania,
    gdzie każdy krok może byc triumfem i walką o życie
    i gdzie wobec potęgi gór
    prościej odkrywa się siebie,
    a przynajmniej także większość granic i lęków
    to tylko ułamek naszego umysłu,
    poza którą zaczyna się
    wolność.
    Ale nie mów o tym ludziom...
    wolność jest dla nielicznych...
    ...gwoli przypomnienia... ale gdzieś go tu już wklejałem kiedyś.. i też pierwsza odpowiedziałaś

  3. #33
    Bieszczadnik Awatar dziabka1
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    warszawa
    Postów
    879

    Domyślnie Odp: przeprowadzka z dużego miasta w Bieszczady

    Cytat Zamieszczone przez trzykropkiinicwiecej Zobacz posta
    ..i owszem...



    ...gwoli przypomnienia... ale gdzieś go tu już wklejałem kiedyś.. i też pierwsza odpowiedziałaś
    Tak? No proszę :) edit: faktycznie, znalazłam :) podrzuciłam wtedy autora.

    Leży mi ten wiersz, ot co.. Od dawna.
    Zresztą, swojego czasu zrobił pewną karierę, pomimo tego, ze Jacek to wielkim_poetą_nie-był.
    Ostatnio edytowane przez dziabka1 ; 28-01-2010 o 20:48

  4. #34
    Kronikarz Roku 2011 Awatar buba
    Na forum od
    02.2006
    Rodem z
    Oława
    Postów
    3,646

    Domyślnie Odp: przeprowadzka z dużego miasta w Bieszczady

    a odnosnie przeprowadzki z wielkiego miasta w bieszczady- czy od razu trzeba wszytsko rzucac, palic za soba mosty i nastawiac tylko na turystyke ze przyjda turysci i dadza mi kase albo zdechne z glodu?

    czy nie lepiej by na poczatek sprobowac, z mozliwoscia odwrotu.. wynajac sobie jakis pokoik gdzies tam, w podbieszczadzkim miasteczku czy wiosce, zatrudnic na jakiekolwiek stanowisko i posiedziec tam z rok.. i zobaczyc czy cie to kreci, czy ci nie brakuje miasta i poprzedniego zycia...

    a po okresie probnym dokonac wyboru naprawde...
    "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "

    na wiecznych wagarach od życia...

  5. #35
    Bieszczadnik Awatar dziabka1
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    warszawa
    Postów
    879

    Domyślnie Odp: przeprowadzka z dużego miasta w Bieszczady

    Buba ma rację.
    Kompromis.
    Spróbować, zobaczyć, jeżeli się dojdzie do wniosku że to nie to, wrócić.
    Kwestia ambicji to już prywatna sprawa.
    Tak sobie teraz myślę, że wszyscy ci, co marzą o wyniesieniu się na wieś, a w mieście się urodzili i w życiu na wsi nie mieszkali, to raczej nie wiedzą, co mówią. Ja sama patrzę na góry z pozycji turysty, ale przenieść się tam, mieszkać, być częścią tej specyficznej społeczności.. Nie wiem, czy bym podołała. Każdy chyba miał takie marzenia, ach, zamieszkać na wsi, cały czas z naturą, jak by było fajnie, ale tak naprawdę, to trzeba umiec.

  6. #36

    Domyślnie Odp: przeprowadzka z dużego miasta w Bieszczady

    trzykropkiinicwiecej, fakt, wolność inna dla każdego...
    Ładnie się mówi. Wynając mieszkanie na rok gdzies tam w górskim choćby miasteczku i zobaczyć. Zmieniać dokumenty, przerejestrowywac wszystko. Ja to wszystko przeszłam. Myslisz, że w jakiejś zabitej podgórskiej mieścinie dostaniesz pracę? Nie łódź się, nie znajdziesz. No chyba, że wójt jest szwagrem. Powiem Wam, że najpiekniej się marzy o zaszyciu się w głuszę. Bo w marzeniach wszystko jest jak chcesz, uklada się po naszej mysli. W realiach tak nie ma. Zamieszkaj a zobaczysz same kłody pod nogami. Ale niektorzy tak lubią. Z agroturystyki NIE WYZYJE się!! To może być dodatkowy dochód. Musi być inny zarobek.
    Kup stary dom do remontu.. Haha... całe życie, każdy grosz wkładaj w ten remont. Znam to z autopsji. No chyba, ze masz kasy jak lodu. Gdybym wygrała w totka kilka milionów to wtedy wiedziałabym co zrobic na takiej głuszy, ale szczęścia w grach to ja nie ma, niestety.

  7. #37
    Poeta Roku 2010
    Poeta Roku 2009
    Poeta Roku 2008

    Awatar WUKA
    Na forum od
    07.2006
    Rodem z
    Toruń
    Postów
    3,907

    Domyślnie Odp: przeprowadzka z dużego miasta w Bieszczady

    Marzyciele!Poczytajcie Krzysztofa Brossa "Burza nad Sanną"! Inne to były czasy,ale koloryt prawdziwy!

  8. #38
    Bieszczadnik Awatar szymon magurycz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Nowica/Beskid Niski
    Postów
    368

    Domyślnie Odp: przeprowadzka z dużego miasta w Bieszczady

    Grajka, czuć, że Tobie trudno gdzieś tam, ale: znam wielu ludzi, którzy żyją z agroturystyki, majątku z tego nie ma, ale to kwestia oczekiwań, żyją i mają się dobrze.
    Wybyłem na stałe z miasta w 1989 roku, niczego nie zostawiając, bo nic tam nie miałem i wiesz, żyję sobie w górach czasami spokojnie, a czasami całkiem niespokojnie, owszem, mam pracę, dość specyficzną i mocno sezonową, ale daję radę, skromnie bardzo, ale nie zamieniłbym tego na nic innego. To tylko kwestia uporu i widzenia świata, żadne bohaterstwo ani chrzanione zakapiorstwo. Martwi trochę brak "zasobów" w moim wieku, ale i tak tu zostanę, wrosłem i tyle. Może dobrze jest to zrobić, znaczy zmienić miejsce w młodym wieku, wtedy człowiek mniej obrośnięty różnościami, ale znam też takich co jako nie najmłodsi już ludzie wybyli gdzieś, nie powiem, wielu z nich pozbywając się miastowego majątku miało wiele, ale znam też takich co nie mieli wiele a i tak zostali. Więcej optymizmu, warto "studiować" optymistykę, choć nie zawsze łatwo o zaliczenie, hehehe

  9. #39
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: przeprowadzka z dużego miasta w Bieszczady

    Troszke inaczej się na to patrzy kiedy ma się już na utrzymaniu rodzinę.

    Ja też wiele lat marzyłam o prowadzeniu schroniska, a zresztą znam kilkoro ludzi, którzy z tego żyją i sprawia im to radość, a to najważniejsze.

    Jednak taki mam zawód (informatyk, zajmuję się bazami danych), że mieszkając na wsi trudno byłoby mi się z tego utrzymać.
    Mimo tego że możliwa jest obecnie tele-praca, często jednak trzeba zrobić coś na miejscu.

    Ale najważniejsze, że moja praca przynosi mi frajdę i satysfakcję.

    Czasem sobie jednak myślę ze może warto byłoby wyprowadzić się z miasta na emeryturze, tylko wtedy znowu komplikuje się dostęp do sklepu, lekarza, urzędu.
    W mieście mam to wszystko na miejscu, nie mam nawet samochodu, bo nie muszę go używać.

    Nie wiem czy miałabym odwagę sprzedać mieszkanie w mieście i przeprowadzić się gdzie indziej, raczej chyba nie.

    B.

  10. #40

    Domyślnie Odp: przeprowadzka z dużego miasta w Bieszczady

    Cytat Zamieszczone przez szymon magurycz Zobacz posta
    Grajka, czuć, że Tobie trudno gdzieś tam, ale: znam wielu ludzi, którzy żyją z agroturystyki, majątku z tego nie ma, ale to kwestia oczekiwań, żyją i mają się dobrze.
    Wybyłem na stałe z miasta w 1989 roku, niczego nie zostawiając, bo nic tam nie miałem i wiesz, żyję sobie w górach czasami spokojnie, a czasami całkiem niespokojnie, owszem, mam pracę, dość specyficzną i mocno sezonową, ale daję radę, skromnie bardzo, ale nie zamieniłbym tego na nic innego. To tylko kwestia uporu i widzenia świata, żadne bohaterstwo ani chrzanione zakapiorstwo. Martwi trochę brak "zasobów" w moim wieku, ale i tak tu zostanę, wrosłem i tyle. Może dobrze jest to zrobić, znaczy zmienić miejsce w młodym wieku, wtedy człowiek mniej obrośnięty różnościami, ale znam też takich co jako nie najmłodsi już ludzie wybyli gdzieś, nie powiem, wielu z nich pozbywając się miastowego majątku miało wiele, ale znam też takich co nie mieli wiele a i tak zostali. Więcej optymizmu, warto "studiować" optymistykę, choć nie zawsze łatwo o zaliczenie, hehehe
    Dokładnie tak. My też wybraliśmy takie "lelum polelum" . W Bieszczady przyjechałem z plecakiem i zostałem. Było i jest różnie ale nie mam wrażenia ,że zmarnowałem swoje życie. Tego co chciałem to mam. Jeśli chodzi o agroturystykę to tylko okolice Soliny, Polańczyka ,Cisnej, Wetliny itp. W innych miejscach trzeba się mocno napocić żeby wyjść na swoje i z tego tylko żyć. Generalnie skończyły się czasy ,że wystarczyło mieć pokoje .Teraz trzeba turyście coś zaoferowć więcej niż tylko pokój z łazienką i "piękne widoki".

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •