Raz dwie polne myszy siedziały pod płotem
I debatowały o współpracy z kotem
-Bardzo chętnie-ten odrzekł- zacznijmy od razu
Pożarł myszy i przy tym nie czknął ani razu.

Raz w pijanym widzie spotkał zając misia
A był przekonany, że to jego Krysia
Więc zaproponował intymne pożycie
Niedźwiedź mruknął, cóż zrobić, w końcu samo życie.

Wyszedł Jasiu na szlak, a niech to szlag trafi
Chwaląc się, że po górach chodzić on potrafi
Aż tu deszcz, a ten bez kurtki idiota
I ma pełno w trampkach bieszczadzkiego błota


Raz w Bieszczady wyjechał wyjątkowy gapa
I z daleka zobaczył węża Eskulapa
Zaczął więc uciekać krzycząc:Ale żmija!
Aż wpadł na dwa buki tłukąc sobie ryja.