Mój kumpel przyrodnik siedział na Spitzbergenie pół roku i mówił że broń jest nie tylko obowązkowa,ale że jeśli komuś udowodnią że dopuścił misia do siebie bliżej niż ileś tam metrów (chyba 30) to won z wyspy.Niedźwiedzie polarne nie mają mimiki,nie wiadomo w jakich zamiarach podchodzą,nigdy nie wiadomo czy nie zaatakują znienacka.Ale nie wiem czy te prawa dotyczą wszystkich,czy tylko badaczy.