Strona 1 z 7 1 2 3 4 5 6 7 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 71

Wątek: letnie lenistwo

Mieszany widok

  1. #1
    Botak Roku 2017 Awatar długi
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sopot
    Postów
    2,374

    Domyślnie letnie lenistwo

    Za oknem dziś pierwsze płatki śniegu. Tak jakoś zimno i zimowo się zrobiło. Młodszy syn pomachał mi na skypie z daleka i tak jakoś tęskno i smutno się zrobiło. W takie chwile sięgam do albumu po letnie wspomnienia. Pochylam się nad zdjęciami, a mam je wszystkie w wersji papierowej, i kartka za kartką, pomału, nie śpiesząc się... wieczór długi, a ciepło wspomnień tak przyjemne.
    Latem to ja nie lubię łazić po górach. Za gorąco, za tłoczno. Wolę poleniuchować do góry brzuchem. Nie ma lepszego miejsca dla sybaryty jak Duszatyn. Sierpień jest najlepszą na to porą. Przyjeżdżamy na drugą połowę, by przy okazji świętować uroczystość rodzinną w gronie przyjaciół.
    Będzie więc relacja z lenistwa, nieśpiesznych wędrówek, spacerów i odwiedzin znanych miejsc.
    Nie wszystko będzie po kolei. Ale jakiś porządek będzie.
    Na początek dzień pierwszy.
    Na polu przywitali nas stali bywalcy, przyjaciele i przyroda, która swymi 6 i 8 nogami garnęła się do powitania.
    Wieczór przywitał nas cykaniem świerszczy i zapowiedzią pięknej nocy. Czajnik na ogniu zaszumiał śpiewnie piosenkę o gorącej herbacie i nastąpiło to, co lubię najbardziej: opowieści w gronie przyjaciół.. a pamiętasz?? Jutro pójdziemy sprawdzić, czy jest tak samo...
    cdn
    Załączone obrazki Załączone obrazki

  2. #2
    Poeta Roku 2010
    Poeta Roku 2009
    Poeta Roku 2008

    Awatar WUKA
    Na forum od
    07.2006
    Rodem z
    Toruń
    Postów
    3,908

    Domyślnie Odp: letnie lenistwo

    Już się przysiadam z wielkim apetytem na te sierpniowe ,smakowite dania.A w tle jakie dźwięki?Mam na myśli te zimowe,towarzyszące wspomnieniom.

  3. #3
    Botak Roku 2016 Awatar asia999
    Na forum od
    11.2008
    Rodem z
    jakieś 73 cm od Tarnicy ... w skali 1:1.000.000
    Postów
    1,686

    Domyślnie Odp: letnie lenistwo

    kocham sierpniowe Bieszczady...

    czekam na dalej...

  4. #4
    Botak Roku 2017 Awatar długi
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sopot
    Postów
    2,374

    Domyślnie Odp: letnie lenistwo

    Cytat Zamieszczone przez WUKA Zobacz posta
    Już się przysiadam z wielkim apetytem na te sierpniowe ,smakowite dania.A w tle jakie dźwięki?Mam na myśli te zimowe,towarzyszące wspomnieniom.
    Byliśmy z Joanną w zeszłym tygodniu na koncercie z cyklu "W górach jest wszystko co kocham". Zdolną mamy młodzież
    nie tylko z uczuciem wywołuje deszcz kijem deszczowym, ale i pomyka sprawnie na skrzypeczkach, gitarach czy bębenkach. Niektórzy też przy tym udatnie śpiewają nie psując poezji, w tym wierszy Wuki. Rozczarowało mnie tylko dwóch panów. Zapowiedzieli stare, wyciągnięte z lamusa kawałki i wyciągnęli... tak coś z lat osiemdziesiątych. To już moje dzieci były duże w tym czasie. No tak jak oni przedstawili się jako stare pryki a ja jestem prawie dwa razy starszy od nich... Jedno co dobre to to, że grali i śpiewali koncertowo. Ale nie licz, że opiszę moje popisy wokalne. Śpiewam tylko przy goleniu.
    Pozdrawiam
    Długi
    ps
    Marcinie, ślicznie dziękuję za wejściówki
    T

  5. #5
    Bieszczadnik Awatar Jarek L
    Na forum od
    10.2006
    Rodem z
    Bardzo daleko od Bieszczadow...
    Postów
    152

    Domyślnie Odp: letnie lenistwo

    Piekny poczatek opowiesci i zdjecia ja ilustrujace. Bardzo nastrojowe. Czekam na ciag dalszy.

  6. #6
    Botak Roku 2017 Awatar długi
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sopot
    Postów
    2,374

    Domyślnie Odp: letnie lenistwo

    Kilka linijek tekstu i już dzień zleciał. No może pół. I był to dzień bardzo pracowity. Trzeba było poszukać kamieni na kuchenkę, pójść po drzewo do lasu, połamać i porąbać je na stosowne szczapki. Na szczęście nie trzeba było sprzątać pola i kibelka. Leszek z Kasią, stali bywalcy z Sopotu zadbali o porządek wcześniej.
    Noc przyszła gwieździsta. Zawsze zdumiewa mnie ile gwiazd jest w Bieszczadach. W Sopocie przy najlepszej pogodzie widać wielki wóz i jeszcze kilka gwiazdozbiorów. A tu jakby ktoś kaszą sypnął. I wystarczy chwilę pogapić się, by jakaś przecięła niebo świetlistą smugą prosząc o życzenia.
    Ranek wstał rośny. Słońce świeciło tysiącem brylancików na każdej trawce. Pies też chciał to zobaczyć, więc razem zrobiliśmy rundkę dookoła Duszatyna. Te kilka minut wystarczyło, by rosa obeschła i czar zniknął. Rozpoczął się dzień. No nie całkiem, bo bez porannej kawy nia ma dnia. Czajnik na kamienie i poganiam ogień do roboty.Dzień zapowiada się pracowicie. Pierwsza rzecz, to trzeba pójść do leśniczówki po kosę. Ścieżka do potoku, gdzie zawsze biorę wodę, zarosła zielskiem wysokim jak ja. Okazuje się, że większość obozowiczów chodzi po wodę do studni przy gospodarstwie. Mnie się nie chce. To za daleko i pod górkę. Olchowaty co prawda już od rana niesie żółto - brunatną wodę, bo gdzieś wyżej leśnictwo prowadzi zwózkę drewna, ale z samego rana i późnym popołudniem jest wystarczająco czysta. Koszenie to strasznie męcząca czynność. Wymagała wypicia jeszcze jednej kawy i co najmniej dwóch kąpieli w Osławie. A jeszcze trzeba było uzupełnić zapas drewna, bo obiad, bo kolacja, bo wieczorne ognisko. I ani się spostrzegłem, jak niebo przybrało wyjątkowo kiczowate barwy. Świerszcze oszalały. Gdzieś koło 22 lub trochę później odezwał się puszczyk. Najpierw tak jakoś nieśmiało: wydobył z siebie jakiś syk, przechodzący w ksztuszenie starego gruźlika by po chwili wybuchnąć czystym, tak znanym hihotem. Z dugiej strony polany odpowiedział mu kumpel, kumpela? Po chwili bezszelestnie przeleciał nad polem i zniknął w olszynach nad Osławą. Niemal każdego wieczoru odgrywał nam ten spektakl. Najpierw gdzieś na jesionach wstęp, potem kilka śmiechów dosłownie nad głową i odlot gdzieś nad Równię. Jasny polar zwabił jakąś ćmę. Chwilę posiedziała i odfrunęła w mrok. Jak ona mogła latać z tak postrzępionymi skrzydłami i to jeszcze po ciemku?
    Co jutro?
    Jutro będzie kolejny leniwy dzień wypełniony zupełnie nikomu nie potrzebną pracą
    cdn
    Załączone obrazki Załączone obrazki

  7. #7
    Poeta Roku 2011
    Awatar Piskal
    Na forum od
    10.2008
    Rodem z
    Toporzysko/Toruń
    Postów
    2,287

    Domyślnie Odp: letnie lenistwo

    Ech, jak się patrzy na ten czajnik buchający parą i bieszczadzkimi wspomnieniami, to aż się ciepło na serduchu robi. Podkładaj pod nim szczodrze. Mam nadzieję, że również Bertrand nie będzie zwlekał z rozpaleniem letniego ogniska i jakoś tak wspólnie uda nam się przezimować. Dzięki Długi.

  8. #8
    Malkontent Roku 2009 Awatar Krysia
    Na forum od
    09.2006
    Postów
    3,380

    Domyślnie Odp: letnie lenistwo

    Rozmarzyłam się;-)
    czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy
    "...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
    Nikt nie zabroni nam śnić..."
    Bogdan Loebl

  9. #9
    Bieszczadnik Awatar Polej
    Na forum od
    11.2004
    Rodem z
    Międzychód
    Postów
    1,153

    Domyślnie Odp: letnie lenistwo

    Cytat Zamieszczone przez długi Zobacz posta
    Zawsze zdumiewa mnie ile gwiazd jest w Bieszczadach.
    Bo w Bieszczadach, człowiek jest jakby… bliżej Nieba.
    Pisz dalej Długi, od Twych opowieści cieplej się zrobiło i zapachniało latem
    Pozdrawiam
    Przemek

  10. #10
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2001
    Rodem z
    Warszawa (Ochota)
    Postów
    2,519

    Domyślnie Odp: letnie lenistwo

    Czytam z ogromnym zainteresowaniem.
    A czy Ty wiesz, że ja latem (takim prawdziwym: lipiec, sierpień) tylko raz byłem w Bieszczadach? W 1987 roku.

    Uwielbiam jednak letnie wędrówki wsród nieskażonej przyrody: po polach, łąkach, lasach. Nie przeszkadza mi letnie słońce ani temperatura powyżej 30 st. C. Niestety, zdecydowana większość moich znajomych, z którymi się włóczę, ucieka wtedy do gęstego lasu, zakłada letnie czapki, wachluje się i poci. Dwa lata temu żona mi mało nie zemdlała, gdy w palącym słońcu wędrowaliśmy w okolicach Tułowic, niedaleko ujścia Bzury do Wisły.
    Są to przepiękne okolice na północno-zachodnim skraju Puszczy Kampinoskiej. Na początku sierpnia oglądaliśmy tam ptasie lekcje - szkółkę latania dla młodziutkich bocianów.

    Dobra, dość tego wtrętu. Czekam na ciąg dalszy.
    Ostatnio edytowane przez Stały Bywalec ; 17-12-2009 o 06:47
    Serdecznie pozdrawiam
    Stały Bywalec.
    Pozdrawia Was także mój druh
    Jastrząb z Otrytu

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Kielnica i oklice Co zwiedzić? + 3 letnie Dziecko
    Przez gajek w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 10
    Ostatni post / autor: 23-07-2007, 19:00
  2. Letnie fotografie
    Przez woytek6 w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 03-02-2006, 10:17

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •