Strona 3 z 10 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 94

Wątek: Niebezpieczne kocie puszki

  1. #21
    Malkontent Roku 2009 Awatar Krysia
    Na forum od
    09.2006
    Postów
    3,380

    Domyślnie Odp: Niebezpieczne kocie puszki

    Ale ja poszłam na weterynarię z...lenistwa bo miałam tu konie i wyjeżdżać z Olsztyna mi się nie chciało, a tylko geodezja i weta z oferowanych tu licznych kierunków mają sens. Geodezja od razu odpadła (matematyka), więc nie pozostał mi żaden wybór
    Opowiem Wam historię-ciekawam czy Wasze koty to potrafią?
    Miałam taki okres w życiu, że przez ponad pół roku w ogóle nie spałam, aż któregoś zimowego wieczoru przyniosłam do domu szczeniaka sznaucerka-moją Santinę. Położyła mi się na klatce piersiowej i tak obie zasnęłyśmy.
    I miałam wtedy jeszcze wilczycę,która była psychiczna, bo się na nią rzuciła-jak była szczeniakiem, co normalne nie jest i jej połamała całą rzuchwę. Suka w wieku 6 miesięcy miała bardzo ciężką operację-przeżyła. Od tej pory suki nie przebywały już razem.
    Jakieś 2 lata później pojechałam na wakacje do Niemiec do pracy.
    Santiną miała się opiekować moja koleżanka Iwona-w kondycji wystawowej tzreba te psy kąpać co 1-2 tygodnie i szuszyć i rozczesywać. I wszystko było ok.
    Aż któregoś dnia chwycił mnie jakiś mega niepokój. Piszę do Iwony co z Santiną? Ta odpisuje, że wszystko ok. Sylwia (koleżanka, z którą byłam ) się śmieje, że niepotrzebnie się denerwowałam. A ja cały dzień normalnie chodziłam bardzo zdenerwowana.
    Wracam do domu po iluś tygodniach od tego dnia i co?okazuje się, że Santina jakimś cudem przedostała się do owczarzycy i ta znowu jej połamała kości, a rodzice z Iwoną mi nie mówili, żeby mnie nie denerwować i żebym nie wróciła, bo i tak nic by (wg. nich) to nie zmieniło.
    Taki off topic, ale czy macie taki kontakt z kotami?
    "...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
    Nikt nie zabroni nam śnić..."
    Bogdan Loebl

  2. #22
    Poeta Roku 2011
    Awatar Piskal
    Na forum od
    10.2008
    Rodem z
    Toporzysko/Toruń
    Postów
    2,277

    Domyślnie Odp: Niebezpieczne kocie puszki

    Cytat Zamieszczone przez Krysia Zobacz posta
    A to mogę obiecać-żadnej puszki kociej po otwarciu nie wywalę bez zgniecenia (ale to tylko dlatego,że żadnej nie otworzę ).
    A psich puszek to już zgniatać nie będziesz? Taki pies też może utknąć, bo... psy są rozmaite
    Załączone obrazki Załączone obrazki

  3. #23
    Malkontent Roku 2009 Awatar Krysia
    Na forum od
    09.2006
    Postów
    3,380

    Domyślnie Odp: Niebezpieczne kocie puszki

    Nie będę-nie jedzą puszek;-)))nie opłacają się, taniej ugotować mięcho i dodać do suchego.
    "...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
    Nikt nie zabroni nam śnić..."
    Bogdan Loebl

  4. #24
    Kronikarz Roku 2011 Awatar buba
    Na forum od
    02.2006
    Rodem z
    Oława
    Postów
    3,646

    Domyślnie Odp: Niebezpieczne kocie puszki

    Cytat Zamieszczone przez Krysia Zobacz posta
    Taki off topic, ale czy macie taki kontakt z kotami?
    nie, ale za to znam takich co mieli taki kontakt z samochodem kumple tak mial- serio- byc w pracy w innym miescie i poczuc niepokoj ze cos jest nie tak z autem (nigdy wczesniej nie mial czegos takiego) , wraca do domu a tu na parkingu walnela w zaparkowane auto ciezarowka...
    "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "

    na wiecznych wagarach od życia...

  5. #25
    Malkontent Roku 2009 Awatar Krysia
    Na forum od
    09.2006
    Postów
    3,380

    Domyślnie Odp: Niebezpieczne kocie puszki

    Ciekawe;-)
    Kropek czy możesz nam to wyjaśnić?bo Ty różne takie rzeczy wiesz
    "...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
    Nikt nie zabroni nam śnić..."
    Bogdan Loebl

  6. #26
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2008
    Rodem z
    Łódź
    Postów
    34

    Domyślnie Odp: Niebezpieczne kocie puszki

    Kochani! To pytanie dręczy mnie od dawna .Jak radzicie sobie ze swoimi zwierzętami, gdy wyjeżdżacie w góry . Naszą Łajzą (kot) ,opiekuje się sąsiadka.Ale to też nie jest rozwiązanie właściwe z wielu powodów . SB zabiera swego kota do Sękowca...Ciekawe jak się tam czuje, nie ucieka?
    Post może nie w temacie,(za co przepraszam),ale zainteresuje może właścicieli kotów i innych sierściuchów.Pozdrawiam.

  7. #27
    Poeta Roku 2010
    Poeta Roku 2009
    Poeta Roku 2008

    Awatar WUKA
    Na forum od
    07.2006
    Rodem z
    Toruń
    Postów
    3,907

    Domyślnie Odp: Niebezpieczne kocie puszki

    Post jak najbardziej w temacie,jeszcze do tej sprawy wrócę.Polecam ponownie przeczytanie "Podróży z moją kotką" Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm - bardzo dużo praktycznych rad,wskazówek,doświadczeń.

  8. #28
    Bieszczadnik Awatar kobieta_bieszczadzka
    Na forum od
    11.2004
    Rodem z
    to tu ... to tam ...
    Postów
    1,099

    Domyślnie Odp: Niebezpieczne kocie puszki

    Cytat Zamieszczone przez adamr Zobacz posta
    .Jak radzicie sobie ze swoimi zwierzętami, gdy wyjeżdżacie w góry
    Jeżeli wyjazd jest dłuższy niż weekendowy, moje wirusy wyjeżdżają do babci na wieś ... Mają tam swój apartamencik z całymi workami włóczki do wywleczenia. Z powodu czterech psów stale patrolujących całą działkę, na dwór się nie wypuszczają. Jednakże podczas wyjazdów np.: do teściów jeździły z nami... Co prawda każdy kot inaczej reaguje na jazdę autem, ale akurat nasze zajmowały cały tył samochodu i z tylnej półki kokietowały kierowców za nami ... Są w większych miastach hotele dla zwierząt, ale szczerze, raz byłam w takim przybytku i nie oddałabym tam kociaków... ...Jeżeli nie ma możliwości zabrania ze sobą kociaka, to chyba najlepszym wyjściem są przyjaciele i znajomi, no albo wakacje u babci .....

    pozdrawiam

    kobi

  9. #29
    Poeta Roku 2010
    Poeta Roku 2009
    Poeta Roku 2008

    Awatar WUKA
    Na forum od
    07.2006
    Rodem z
    Toruń
    Postów
    3,907

    Domyślnie Odp: Niebezpieczne kocie puszki

    Najgorsze,wbrew pozorom.są hoteliki.Nawet te luksusowe i drogie.Chodzi o psychikę zwierzaka,który potem odchorowuje taki "izolacyjny luksus"! Jak się da-zabierać,jak nie-pod opiekę kogoś komu można zaufać na tzw.własnych śmieciach.

  10. #30
    Literat Roku 2013

    Awatar trzykropkiinicwiecej
    Na forum od
    04.2007
    Rodem z
    Nigdziebądź nad Osławą
    Postów
    1,841

    Domyślnie Odp: Niebezpieczne kocie puszki

    Cytat Zamieszczone przez buba Zobacz posta
    nie, ale za to znam takich co mieli taki kontakt z samochodem kumple tak mial- serio- byc w pracy w innym miescie i poczuc niepokoj ze cos jest nie tak z autem (nigdy wczesniej nie mial czegos takiego) , wraca do domu a tu na parkingu walnela w zaparkowane auto ciezarowka...
    Cytat Zamieszczone przez Krysia Zobacz posta
    Ciekawe;-)
    Kropek czy możesz nam to wyjaśnić?bo Ty różne takie rzeczy wiesz
    .. intuicją.. zdrową intuicją i wyczuciem pola morficznego, to jeden ze zmysłów które i my posiadamy, z tym że został nieco zaniedbany... tak samo mają np. Krowy i Konie unikając miejsc gdzie palnie piorun...
    Co do puszek... zdarza się i psom, niekoniecznie wejść do nich, ale np. rozciąć sobie jęzor gdy wylizują, pamiętam na Jaworzcu jak pies przefarbował podłogę w całym schronisku i strasznie skomlał przez to że mu turyści pozostawiali puszki po tyrolskiej poszarpane scyzorykiem....

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •