Po powrocie z rowerowej wyprawy do Wenecji
http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php?t=5374
wiedziałem że to nie koniec , a dopiero połowa sezonu.
Tyle jeszcze zostało do odkrycia.
Wówczas Wuka sugerowała kierunek Ameryka, ale kto by odkrywał Amerykę ? bliżej było do Kanady.
Zaopatrzyłem się w odpowiednią mapkę (foto) i hajda w drogę.
Kilka dni wcześniej zakupiłem buty. To miał być dla nich test.
Poranny autobus marki ogórek wysadził mnie w miejscowości Hyżne. To był punkt startu.
Jak na porządny start przystało , należało zacząć od sklepu.
Od sklepu, a dokładniej od sprawdzenia jakie gatunki płynów są preferowane w tym regionie.
Siedząc z butelką w ręce przyglądałem się miejscowym pojazdom poruszającym się po drogach (foto)
Unijny rolnik wesoło poskakiwał na unijnej maszynie, mówcie co chcecie, ale to są niedoceniane unikaty technicznego majstersztyku.
Taka pozycja (podsklepowa) sprzyja rozważaniom filozoficznym o wszechświecie, o tym co było i o tym co będzie.
Na przykład historia. Czymże jest Historia w takiej wsi
Ta wieś wciągnięta została w tryby historii , bo tu urodził się kiedyś generał i premier dla którego Giblartar był fatalny.
Zakładki