Pokaż wyniki od 1 do 10 z 43

Wątek: Kac Hani Sąsiedzi... Nie-za-długa historia o uciekaniu...

Widok wątkowy

  1. #2
    Literat Roku 2013

    Awatar trzykropkiinicwiecej
    Na forum od
    04.2007
    Rodem z
    Nigdziebądź nad Osławą
    Postów
    1,841

    Domyślnie Odp: Kachani Sąsiedzi... Nie-za-długa historia o uciekaniu...

    ...w okolicach Wieliczki złapałem pierwszego stopa... małomówny sprzedawca gwoździ z radiową Trójką (małomówny do tylko fraza, patrząc na ilość słów zamienionych między nami) , byle do Jasła... gdyby nie Mann nie miałbym z kim nawet w myślach porozmawiać, bo zapracowany dobroczyńca cały czas nadawał do plastiku wystającego z ucha.. biznes.. sie wie... jakym tez tyle gadał do plastiku, nie musiał bym teraz jechać autostopem..." ale bez tego był bym pół-sobą, ćwierć sobą.. nie był bym sobą" *
    W Jaśle postanowiłem przejechać się pociągiem... dawno już nie miałem okazji powspominać ulubionej trasy na wagarowanie. Zalałem termos dzięki uprzejmości przemiłej Babci Klozetowej (w rankingu uprzejmości obsługi szaletów wygrywa nadal Pani z Cisnej, u której spędziliśmy kiedyś z przyjaciółką całą noc, a jak tańczy...hoho, temat na inną opowieść ;-) i udałem się na poszukiwanie dogodnego wagonu..kierunek Zagórz! Podróż bez większych zakłóceń, może oprócz tego że w okolicy Zarszyna ciufcia popsuła się i trzeba było ruszyć się i pomachać kciukiem... los łaskawie podesłał znajomych z zamiarem zmarnowania nocy w Lisznej (k. Sanoka) :)))

    Uwielbiam takie poranki... (mówię o tych po całonocnej imprezie gdzie budzi mnie przepełniony popielnik i drgawki, a jakimś cudem nie mam kaca, jak to dawniej bywało) Woda też jakby przymarzła do rur bo nie chce kapać z tego archaicznego kraniku, może jeszcze śpi, nie pozwoliliśmy się jej zbytnio uspokoić nocą, to nadrabia... Okna zakute mrozem... ktoś coś od wieków usiłuje przekazać, maluje historie na szkle.. szkoda że tak niewielu ma okazję się zaczytać i spróbować zrozumieć te cudne bazgroły... Odkleiłem zimne drzwi od framugi i wyskoczyłem popatrzeć na zamarzający San. Chociaż hartuję się od jakiegoś czasu żeby razem z morsami wejśc do przerębla.. tym razem za żadne skarby tego świata nie mogłem zrozumieć tej szalonej miłości kaczek do zimnej wody... brrrrrrrrrr
    Śniadanie postanowiłem zjeśc gdzies w lesie, bez tej półprzytomnej retrospektywy pt."Nic nie pamiętam, ale mnie łep napie...dala" ,napisałem keczupem na stole "DZIĘKI & DO ZOBACZENIA" , zabrałem plecak i ruszyłem w stronę Orlich Skałek...
    Uwielbiam porę, kiedy miasto czy wieś, budzą się , mróz ścina gile w nosie, a Ty spacerujesz z ciężkim plecakiem , przyglądając się światu jak sie budzi...Śnieg skrzypi pod butami "że do wiosny daleko"...Przypomniał mi się fragment którejś z książek Kapuścińskiego**, gdy rozmawiał z dziewczynką, która wychodząc rano z domu do szkoły na Syberii, przy kilkudziesięciu stopniach mrozu, wie czy ktoś przed nią już szedł, bo człowiek zostawia ślad, niby tunel w zamarzniętym powietrzu, i czasem jak nie ma widmowego śladu po nikim, to jest zbyt zimno i szkoła napewno jesy zamknięta, wraca więc do domu.
    Idę przez wieś..Korci mnie nieco żeby wspomnieć o historii związanej z UPA i Wołyniem..ale po licznych sprzeczkach róznych ludzi tu na forum, nabieram obrzydzenia, dla mnie powtarzanie tych waśni jest przedłużaniem cierpienia tych ludzi, i nijak ma się do pamięci pełnej szacunku. Polecam odwiedziny.. nie dośc że ładnie położona to można kilka ciekawych spraw tu wygrzebać. Czasem vibram wynajduje lód pod płytkim puchem i robi dowcipy błędnikowi..ziuuuu lubię wtedy sobie poleżeć, śmiejąc się do powietrza z małej bzdury i nikt tego nie widzi... mogę być w pełni sobą.. "Jeno być niewidzialnym ,jak ten co mnie stworzył" (często mnie ta maksyma Jabolu ratuje w tłumie, dzięki za uśmiech w trudnej chwili i te nocne smsy jakiś czas temu, tak przy okazji)
    Udało mi się wczłapać powyżej wysokości dymu z kominów i powoli wyłaniał się błękit :)



    * "Poranna podróż z biegiem rzeki" Bohdan Kubicki
    ** "Imprerium"
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Ostatnio edytowane przez trzykropkiinicwiecej ; 17-01-2010 o 15:01 Powód: literówki

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Konflikt polsko-ukraiński [wcześniej "Historia Bieszczadów"]
    Przez Czarek pl w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 1146
    Ostatni post / autor: 28-11-2021, 10:23
  2. O czym sąsiedzi dyskutują?
    Przez WUKA w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 16-02-2011, 19:27
  3. Niedługa relacja z niedługiego pobytu w Bieszczadach (12 - 20 maja 2008 r.)
    Przez Stały Bywalec w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 14-06-2008, 23:57
  4. Historia Czarnej
    Przez Krzysztof Franczak w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 19-02-2008, 20:47
  5. Historia po 1989 r
    Przez lucyna w dziale Bibliografia Bieszczadów
    Odpowiedzi: 51
    Ostatni post / autor: 31-12-2007, 08:31

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •