Z góry przepraszam za wulgaryzmy , które mogą się pojawić.. są niezbędne dla ukazania stanu mojej duszy.. (Reconie jeśli uznasz to zastosowne to poczyń działania moderujące.. ja mam czasem gdzieś sztywne trzymanie się norm kulturalnej mowy, bo dla mnie kultura to składowa wszystkiego co mnie otacza... ;-)
...z biegiem czasu coraz rzadziej zdarza mi się umknąć samemu sobie, może to wpływ owianego legendą (pozdrawiam RIMBowiczów) "dziedzictwa kulturowego"? Mieszkam w samym centrum Europy Środkowej, tuż pod rodzinką z nowo nabytą bieżnią .No tak, po co korzystać z parku obok, skoro można sobie wyświetlić obraz na ścianie jak w "Seksmisji" i uprawiać stabilny, systematyczny, prawie idealny jogging w cieplutkim domku. Z początku myślałem że starym zwyczajem polskiej rodzinki, tłuką co wieczór schabowe na obiad w dniu następnym... ale nie... uprawiają SPORT! ..Za ścianą po lewej Starsze małżeństwo zakupiło sobie nowy-stary zegar co robi ding-dong co piętnaście minut, oj, byłbym za skromny, nie jest to zwykłe ding-dong, raczej DING-DONG!!! bo małżeństwo lekko przygłuchawe i postanowili w związku z półmetkiem emerytury zacząć bardziej systematycznie odmierzać sobie czas do dalszego robienia Nic...które według nich wcale takim Nic nie jest, 120 kanałów w tym aż 5 po polsku... ogrom wiedzy do przyswojenia. Po prawej jest cicho, zbyt cicho, na tyle cicho że już wiemy po co Panu Kazimierzowi prenumerata czasopisma "Prawie jak Bond", a w najbliższym sklepie z artykułami szpiegowskimi wisi jego zdjęcie w dziale "Wzorowy Klient".. nie ... nie demonizuje.. cenię sobie ludzi z pasją. Tak samo jak i tych pod nami, z pasją urządzania imprez heavy-metalowych regularniej , niż mi zdarza się zrobić prania.. a wydaje mi się że do brudasów nie należę. Popijając poranną kawę przyglądam się jak firma wysokościowa ścina za oknem pięknego modrzewia (bo to jest modne, nie potrzebne, tylko modne) a samolot lini Ryanair cudem omija kominy na sąsiednim bloku... miejska sielanka... rytuał.. jeszcze tylko sprawdzę co na forum i poczta...a w niej kolejne powiadomienie o tym że mój profil nie pasuje do profilu kandydata na to stanowisko, i uplasowałem się na drugiej pozycji, w związku z czym moje dane zachowają się w bazie danych do kolejnej rekrutacji bla bla bla... "Całe życie k..wa drugi ..."
Uwielbiam takie poranki...oznaczają tylko jedno... że zaraz wstanę, przeciągnę kości, i p.......ę drzwiami...
Zakładki